Dziewczynka 18 miesięcy mało mówi i nie bawi się z rówieśnikami - czy to może być autyzm?
Dziewczynka niedawno skończyła 18 miesięcy. Urodziła się z ciężkim niedotlenieniem (2 punkty Apgar), miała niskie napięcie mięśniowe, chodziła na rehabilitację (do rehabilitanta, który raczej stosował masaż Shantala niż Vojty). Ruchowo rozwijała się dobrze, pewnie chodzi od 13-14 miesiąca. Jest pogodna, często uśmiecha się. Od 4 miesiąca bezproblemowo przesypia noce (choć nadal niezbędny jest do tego smoczek). Mówi kilka sylab: „mama”, „tata”, „nana”, „tam”, „dada”, „lala”, „nie" etc. Co ciekawe, teraz właściwie nie używa sylaby „ko”, a parę miesięcy temu to była jej ulubiona. Często używa tych sylab nie do nas (rodziców), tylko tak po prostu (np. „nana" najczęściej, kiedy coś chce dostać). Czasem na pytanie, czy coś chce, odpowiada „nie” i macha główką, ale mam wrażenie, że bez związku z tym, czy rzeczywiście tego nie chce. Jak coś chce, podchodzi do nas i ciągnie za palec do określonego miejsca, np. ciągnie nas na dywan po to, żeby się z nią pobawić (np. klockami) albo patrzeć jak ona się bawi. Kieruje moją rękę w kierunku czegoś, co leży na wysokiej półce, żeby jej dać. Bardzo słabo reaguje na swoje imię. Na spacerze, jak biegnie w swoją stronę, właściwie nigdy. W domu, kiedy nie jest czymś zajęta, czasem zareaguje, ale częściej nie.
Dwa tygodnie temu martwiłem się, że nie patrzy w oczy, teraz jest z tym lepiej. Potrafi patrzeć w oczy ok. 6-7 sekund. Kiedy coś pokazuję palcem, patrzy w tamtym kierunku. Na pytanie „gdzie jest...” bezbłędnie pokazuje to palcem. Ale już na pytanie „Kto to?” (ze wskazaniem na mamę), milczy, mimo że potrafi powiedzieć „mama”, ale chyba dla niej znaczy to bardziej: „chcę tamto!”. Z kolei „tata” nabrało u niej znaczenia: „ktoś (niekoniecznie tata) przyszedł do mieszkania”. Mam wrażenie, że jedynym jej słowem używanym świadomie i poprawnie jest „a-a” (czyli zniekształcone hau-hau); używa go, kiedy widzi lub słyszy psa i kiedy zapytam„jak robi piesek?”. Czasami (zauważam to 2-3 razy dziennie) przejdzie kilka kroków na palcach. Czasami (też 1-2 razy dziennie) zakręci się wokół własnej osi. Lubi też to robić podczas tańca. Uwielbia program „Jaka to melodia”, wtedy ciągnie nas, żeby z nią „tańczyć”: trzyma nas za ręce, podryguje, robi kroki przód i w tył i właśnie czasami się obróci wokół własnej osi. Jak nie dostanie tego, co chce albo się jej coś zabierze, głośno płacze i wymachuje rękami. Czasem też wymachuje rękami bez powodu, jak jest podekscytowana. Dużo biega wokół mieszkania, bardzo ją to cieszy. Często przy tym krzyczy. Kiedy jest na placu zabaw i chodzi wolno, prawie w ogóle nie szuka kontaktu ze mną. Najchętniej pognałaby w swoim kierunku lub siedziałaby w piaskownicy. Mam wtedy wrażenie, że gdybym gdzieś poszedł, nie zauważyłaby mojej nieobecności. Ostatnio w kościele też chciała przebijać się przez tłum, ale wtedy chwyciła mój palec i ciągnęła mnie tam, gdzie jej się podobało. Jeśli gdzieś chce iść, a trzymam ją na rękach, potrafi tak się wywijać i płakać, że w końcu trzeba spełnić jej „żądania”.
Raczej nie lubi się przytulać. W najlepszym wypadku traktuje to obojętnie, a po kilku sekundach się wywija i idzie w swoją stronę. Jak spotka ją coś przykrego i płacze, to też raczej nie szuka kontaktu z nami. Mam też wrażenie, że jak naruszę jej dystans indywidualny, tj. kiedy patrzę w jej oczy ze zbyt bliskiej odległości, to odpycha moją twarz. Zabawa: lubi przenosić przedmioty z miejsca na miejsce, generalnie prawie zawsze ma coś w rączkach. Czasem przynosi jakieś zabawki do nas, np. puzzle; wtedy chce, żeby je z nią poukładać. Potrafi się bawić symbolicznie: przynosi do mnie lalkę i swoją czapkę i gestem każe mi ją ubrać, potem przynosi też polarek, buty i też każe mi ją ubrać. Albo na niby nalewa herbatę z czajniczka do filiżanki i na niby ją pije. Naśladuje czynności domowe, jak sprzątanie, odkurzanie. Naśladuje też nasze gesty, np. podnoszenie rąk do góry albo wycieranie nosa chusteczką. Rozumie polecenia i wykonuje je. Poproszona przynosi określone przedmioty, zanosi je we wskazane miejsce.
Bardzo lubi wylewać płyny i rozmazywać je rączką. Oczywiście nie reaguje na „nie wolno”. Generalnie potrafi się skupić na jednej czynności dość długo, miała tak od zawsze. Lubi przeglądać książeczki. Czasem robi to sama (potrafi wejść z książką na kanapę, wygodnie sobie z nią usiąść i przeglądać), ale najczęściej ciągnie za palec dorosłego, żeby usiadł po turecku - wtedy siada na kolanach z książką i ją przewraca. Poproszona pokazuje części ciała u siebie i innych osób, także na obrazkach. Lubi się bawić w „a kuku”, tzn. zanosi się śmiechem, jak znikam i się nagle pojawiam, np. zza drzwi. Uważa, że świetną zabawą jest gryzienie rodziców (w ręce, w nos) i miesięcznego braciszka (w główkę). Nie robi tego mocno, powiedziałbym, że to swego rodzaju objaw jej czułości - coś pomiędzy gryzieniem a lizaniem. Kiedy nie pozwalamy jej na to i ją odpychamy (zwłaszcza od braciszka), traktuje to jako część zabawy, bardzo się śmieje i naciera z otwartą buzią ponownie. Kiedyś bardzo się wystraszyła wiercenia w ścianie, ale raczej nie jest nadwrażliwa na dźwięki. Teraz za oknem codziennie działa młot pneumatyczny i nie zatyka uszu rączkami.
Raczej ma mało kontaktu z rówieśnikami, ale jakieś 2-3 miesiące temu podbiegała do nich z krzykiem i wymachiwaniem rękami, a teraz raczej podchodzi z rezerwą. Podchodzi do nich głównie po to, żeby zabrać im jakąś zabawkę. Pokazuje „papa”, daje „cześć”, przybija „piątkę”. Już trzy razy miała badanie słuchu i wszystko było w porządku. Proszę o opinię. Najbardziej niepokoi mnie (oprócz braku choćby szczątkowej mowy) brak reakcji na jakiekolwiek wołania na spacerach. Gdybym nie biegł za nią, to nie wiem, czy kiedykolwiek by się obróciła, żeby sprawdzić, gdzie jestem. Czy fakt, że wszystko co chce potrafi zakomunikować, ciągnąc dorosłych za palec (i płacząc) może być przyczyną braku motywacji do posługiwania się słowami? Czy nie jest niepokojące, że nie szuka głębokiego kontaktu z rodzicami? Czy powyższy opis mieści się w normie dla 18-miesięcznego dziecka? Jeśli potrzebny jest jakiś specjalista, od kogo powinniśmy zacząć? Z góry dziękuję za wszelkie pomocne uwagi.