Dziwne uczucia przed snem
Mam 17 lat. Od dłuższego czasu mam pewien problem ze snem. Przez większość dnie odczuwam dużą senność, ciągle ziewam, czasem nie mam siły ani ochoty z nikim gadać, po prostu siadam na przerwach w szkole w jakimś kącie i chociaż na trochę zamykam oczy (nie zasypiam). Teraz zdarza mi się to rzadziej, ale jeszcze rok temu straciłam przez to kontakt z klasą, ciągle byłam apatyczna i oderwana od rzeczywistości. Nie pogarszało to koncentracji, wciąż bez wysiłku zdobywałam dobre oceny. Nigdy nie zarywałam nocy na naukę. Pomimo tego, że w dzień jestem senna, popołudniu i wieczorem to całkiem mija, mam wtedy więcej energii i ochoty na wszystko.
Tuż przed snem pojawia się kolejny problem - nagle robi mi się niedobrze. To dziwne, bo próbowałam np. nie jeść kolacji lub jeść późno, zmieniać sobie dietę i wygląda na to, że jedzenie nie ma na to żadnego wpływu. Po prostu np. leżę sobie i czytam książkę, albo słucham muzyki i jest wszystko ok, decyduję się iść już spać i nagle mam wrażenie, że zaraz zwymiotuję. Często kończy się na tym, że biorę krople żołądkowe (wtedy jest często lepiej, ale może dlatego, że wierzę, że mi pomogą) albo leżę i czytam, aż zmęczę się tak, że już nie będę dała rady rozróżniać liter i wtedy jakoś zasypiam. Jak się czymś zajmę, to się dobrze czuję, aż do momentu gdy będę chciała zasnąć. Kiedy już zasnę śpię dobrze i spokojnie całą noc. Co prawda nie zdarza mi się to codziennie, ale nadal dość często (czasem kilka razy w tygodniu) i jest bardzo uciążliwe. Dodam, że nie mam koszmarów sennych ani żadnych lęków. Czemu nie mogę normalnie zasypiać?