Dlaczego lek na sen przestał na mnie działać?
Od ponad roku przyjmuję Ranofren (olanzapina) i do niedawna znakomicie mnie usypiał (nawet za bardzo bo sypiam po nim nawet o 5h za dużo), ale od ok. 2 dni mam problemy z zaśnięciem - długo leżę w łóżku nim zasnę. Jak już zasnę to jest ok, śpię do tej 14:00 normalnie, ale właśnie z zapadnięciem w sen mam problem. Wspomnieć o tym psychiatrce (bo to ona zapisała mi Ranofren) na jutrzejszej wizycie czy może 2 dni to za mało żeby dać jej o tym znać i lepiej czekać aż to po prostu samo przeminie?