Gdzie mogę szukać pomocy przy moim stanie psychicznym?

Witam. Od 6 miesięcy cierpię na zaburzenia lękowe, początki to był istny koszmar, jak zawsze się poprawiało to moje wydarzenia w życiu sprowadzały moją psychikę raz za razem na dno i pojawiła się też depresja, totalna anhedonia. Ale jak już było tak totalnie źle to zdecydowałem się na wizytę u psychiatry, dostałem leki ale miałem co do nich wątpliwości więc nie zacząłem kuracji. Udałem się do prywatnego psychoterapeuty i na 3 wizycie namówił mnie na leki. Po 10 dniach brania leków gdzie nie zdążyły się się jeszcze rozwinąć (Dodam że podczas brania moje myśli samobójcze się bardzo mocno nasiliły) poznałem osobę w której się 1 raz mocno zakochałem i rzuciłem dla niej leki i przez tydzień było cudownie czułem się zdrowy ,a po tym czasie wszystko zaczelo powracać, najbardziej uciazliwe były i są objawy psychosomatyczne, kręcenie w głowie, mdłości, arytmia serca, uczucie mdlenia, zaburzenia widzenia. Bałem się wszystkiego, i aby wyjść temu na przekór pojechałem do Holandii na tydzień żeby walczyć ze swoimi lękami, tylko na tydzien bo tesknota za ukochaną osobą nie pozowoliła mi zostać na dłużej. Teraz wróciłem i od 2 tygodni jestem pokłócony z tą osobą, mam myśli samobójcze, czuje że ostra faza nerwicy wraca, pije ciągle alkohol ale od 3 dni już nie wyrabiam, nic nie jadłem, caly czas mam mdlosci i zawroty glowy, proboje wymiotowac ale nie mam czym, pękają mi naczynka krwionośne w nosie, jestem strasznie osłabiony cały czas leżę w łóżku i przysypiam ledwo trzymam się na nogach, na samą mysl jedzeniu robi mi sie słabo i nie dobrze. I teraz pytanie, co ja mam w takiej sytuacji zrobić, czy mogę gdzieś się zgłosić o pomoc bo myslalem juz o samobójstwie, nawet próbowałem ale w ostatniej chwili się wystraszyłem. Proszę pomóżcie.
MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Na podstawie tego co Pan napisał odnoszę wrażenie, że potrzebuje Pan krótkiej psychoedukacji odnośnie działania leków. Zaciekawiło mnie to sformułowanie, że miał Pan wątpliwości co do leków. Nie do końca wiem o jakie wątpliwości chodziło, czy bał się Pan że zaszkodzą albo że nie pomogą. Jeśli chodzi o działanie tego typu leków to rzeczywiście mogło być tak, że myśli samobójcze się nasiliły bo leki nie zaczęły jeszcze działać. Istnieje też druga opcja, której chyba nie wziął Pan pod uwagę. Leki psychotropowe źle dobrane lub w nieodpowiedniej dawce mogą nasilać myśli samobójcze (często w ulotkach jest nawet o tym wzmianka). Psychiatra czasem źle dobierze lek, ale bardzo często bywa też tak że leki tego typu dobierane są trochę na zasadzie prób i błędów. Niestety często nawet doświadczony lekarz z dużą wiedzą nie zawsze jest wstanie przewidzieć, czy dany lek w określonej dawce będzie odpowiedni dla danego pacjenta. Psychiatria to taki skomplikowany dział medycyny, gdyż leku nie dobiera się na podstawie obiektywnego wyniku badań laboratoryjnych. Niestety każdy pacjent jest trochę inny a psychiatra wie tylko tyle ile ta osoba mu powie o sobie. Zastanowiło mnie również to sformułowanie, że dla ukochanej osoby rzucił Pan leki. Jeśli się kogoś kocha to chciałoby się żeby druga osoba była zdrowa a leki miały być pierwszym krokiem Pana procesu zdrowienia. Nie wiem, czy zdaje Pan sobie sprawę z tego, jak poważne mogą być konsekwencje nagłego odstawienia tak poważnych lekarstw bez zgody psychiatry. Skutki mogą być jeszcze gorsze niż, gdyby nic Pan nigdy nie brał. Nagle odstawiony lek może nawet doprowadzić do próby samobójczej. Leki działają na neuroprzekaźnictwo w mózgu zmieniając jego biochemię. Nagłe odstawienie to taki szok dla mózgu i gwałtowna zmiana w poziomie neuroprzekaźników takich jak serotonina, dopamina lub noradrenalina. Lekarz stopniowo zaleca schodzenie z dawki, gdyż posiada odpowiednią wiedzę o leczeniu, której Pan nie ma. Niestety ale to było bardzo prawdopodobne, że objawy powrócą po rezygnacji z leków.
Ciekawi mnie to, co się stało że pokłócił się Pan z ukochaną i czy ona wie o Pana problemach. Zastanawia mnie to, czy próbował Pan naprawić tą relację bo być może nie wszystko stracone.
Na chwilę obecną doradzam wizytę u psychiatry u którego Pan się leczył lub innego. W trakcie wizyty lekarz będzie Pana pytał jakie leki Pan brał, w jakich dawkach i jak długo więc radzę się przygotować na te pytania. Z pewnością wznowienie farmakoterapii przyniesie Panu szybką ulgę. Zastanawiam się też nad tym, czy nie byłaby przydatna hospitalizacja na oddziale psychiatrycznym. Jeśli odczuwa Pan taką potrzebę lub obawia się Pan, że może sobie zrobić krzywdę to lekarz może wystawić skierowanie. Doradzałabym także rozpoczęcie psychoterapii, gdyż sama farmakoterapia to podejrzewam, że za mało w Pana przypadku.
W razie sytuacji, gdy będzie Pan czuł że za moment Pan nie wytrzyma i może dojść do próby samobójczej proszę wezwać pogotowie ratunkowe (numer najlepiej mieć na kartce w widocznym miejscu) lub zgłosić się na Izbę Przyjęć Szpitala Psychiatrycznego lub najbliższego szpitala ogólnego (adresy najlepiej mieć wypisane na kartce by były zawsze pod ręką).
Zastanawiam się też nad tym, czy ma Pan kogoś bliskiego kto mógłby stanowić dla Pana wsparcie w tych trudnych chwilach np. rodzina, przyjaciel.
Jest Pan młodą osobą, więc mam nadzieję że wszystko jeszcze się ułoży i tego Panu życzę. Proszę pamiętać o tym, że tendencje samobójcze to bardzo poważna sprawa i powinien Pan zadbać o siebie.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty