Jak leczyć mije zaburzenia?

Od wielu lat choruje na nerwice. W wpisie że szpitala mam napisane zaburzenia depresyjne mieszane. Tak piszą, ale ja cierpię na fobię społeczna od wielu lat. Już w szkole nie mogłam wyjść do tablicy, przeczytać wypracowania. Przestałam jeść w miejscach publicznych. Nie rozumiem tego czy się wstydzilam, ale myślę że za tym stoi coś bardziej poważnego. Lekarka w latach 90 zaczęła mi przepisywać clonazepam. Brałam ten lek wiele lat bez przerwy. Nic mi nie mówiło uzależnienie. Rozumiała to że po prostu trzeba brać. Dopiero w latach dzisiejszych lekarz już nie chciał przepisywać clonazepamu. Nie rozumiała dlaczego ale powiedział że jestem silnie uzależniona. Nie radziła sobie z małym dzieckiem chorym na cukrzycę, z babcią o kulach i mężu który lubił wypić i nie miałam wsparcia. Trzy lata temu stało się dla mnie coś okropnego. Zobaczyłam że nie mam żadnego clonazepamu. Dostałam taki atak jak przy padaczce ale bez utraty świadomości, dusilam się trzeslam. Prosiłam żeby wezwali pogotowie, nikt nie wezwał. Meczylam się tak trzy dni. W końcu w domu zostałam sama. Było straszne kolatanie serca. Wezwała pogotowie prosząc o zawiezienie do szpitala psychiatrycznego. Byłam na dwóch detoksach. Doszłam do zera z clonazepamem ale nie pisałam że brałam po 10 mg dziennie. Każdy powrót do domu kończył się branie clonazepamu. Nadmienię w domu nie mam wsparcia, mąż żyje swoim życiem, obecnie synowa bo już ją mam pysmuje i lekceważy mnie bardzo. Jak poprosiłam o pomoc stwierdziła że od tego mam męża a nie ich. Proszę o odpowiedź, co ja mam zrobić. Jeśli nie wylecze fobii społecznej a mam ją bardzo nasiona, bez clonazepamu nie pójdę do pobliskiego sklepu. Załamana jestem że wróciłam do brania clonazepamu. Na prywatną terapię mnie nie stać. Jeśli znów pójdę na odwyk i pójdę na terapię gdzie jest dużo ludzi, tego nie chce. Za duże cierpienie proszę uwierzyć. A na psychologa na nfz czeka się we Wrocławiu pół roku a prywatnie mnie nie stać bo z tym schorzeniem nie daję rady z pracą zawodową. Proszę panie dr lub Pani dr o odpowiedź. Co mam robić? Clonazepam nie jest wyjściem na całe życie. Oprócz tego biorę doxepin w dawce 200mg. Odkąd choruje miałam 13 razy zmieniane leki. Dziękuję serdecznie
KOBIETA, 50 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani :)

Dziękuję Pani za kontakt :)

Ucieszyło mnie, że poszukuje Pani dla siebie pomocy, która jest dla Pani niezbędna.

Nie napisała Pani, w jakiej lokalizacji mieszka.

Sugerowałabym, by zacząć od leczenia, optymalną mogłaby być dla Pani dosyć dostępna terapia w Poradni Leczenia Uzależnień (PLU) gdzie dostępna jest terapia indywidualna oraz grupowa.

Zachęcałabym Panią, by równolegle rozważyć/zgłosić się do Poradni Zdrowia Psychicznego, w ramach NFZ-tu, celem konsultacji diagnostycznej oraz leczenia.
Do Poradni Zdrowia Psychicznego (PZP) nie obowiązuje rejonizacja (jeśli tylko mogłaby Pani dojechać do innej lokalizacji).

O bezpłatną psychoterapię warto byłoby zapytać w Ośrodku Interwencji Kryzysowej - bywa możliwość 6-8 spotkań z Psychologiem lub w formie porady/wsparcia psychologicznego.

Terapii może Pani także poszukać w Fundacjach i Stowarzyszeniach.
Inną oraz ciekawą alternatywą mogłaby być terapia mało płatna w Ośrodkach prywatnych - trzeba byłoby dopytać w takich miejscach, czy możliwa byłaby terapia u Stażysty za niższą stawkę.
Stażysta to Osoba zaawansowana/szkoląca się w psychoterapii- bywa skuteczna, jeśli tylko ma dobrą intuicję, empatię oraz życzliwe nastawienie do Ludzi.

Mam nadzieję, że podejmie Pani dla siebie optymalną decyzję.

Z życzeniami dla Pani tego, co jest teraz dla Pani najbardziej potrzebne,

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty