Jak leczyć silny lęk u 34-latki?

Od dłuższego czasu czuję tylko lęk. Zasypiam i budzę się z silnym strachem. Boję się niemalże wszystkiego a najbardziej przyszłość jest ona dla mnie utrapieniem. Pochodzę z rodziny w której tata nadużywał alkoholu , , było raczej źle choć wielu ludzi nie wiedziało że jest u nas problem. Tata miał pieniądze jeździliśmy na wakacje, kupował dobre jedzenie a rzeczywistość była taka że ja i mama byłyśmy tylko marionetkami , o wszystkimi decydował ojciec. Nie miałam wielu znajomych ani wiary w siebie by wyrwać się i tak skutkiem tego mieszkałam z rodzicami do ponad 30 roku życia. Cały czas byłam kukiełkom w rękach rodziców , ich powiernikiem do wyzalania się jak im źle w małżeństwie , wiele razy interweniowałam gdy było źle gdy dochodziło do rękoczynów. Nie mogłam nic zrobić mama popadła w chorobę psychiczną (jakoś funkcjonuje ale są dni że dopadają ja natręctwa albo się zapomina,) a tata umarł w tym roku zapił się wątroba nie wytrzymała i konał w domu... Próbuje naprawdę się staram i nic, koleżanki już dawno mają rodziny, dzieci napastują mnie pytaniami kiedy ja że już pora a mnie mdli ze strachu . W przyszłym roku mam mieć ślub a zamiast się cieszyć to chodzę cała w strachu i dostaję coraz silniejszych leków przed weselem, ciąża, porodem już nie panuję nad sobą i emocjami ...jem wszystko co wpadnie mi w ręce po czym rano katuję się dietami, palę coraz więcej papierosów i śpię jak królik , są dni że zachowuję się normalnie a są że w środku wszystko mi lata z nerwów. Podejrzewam syndrom DDA i depresję ... wiem napiszecie że idź do psychologa ale czy jest jeszcze dla mnie szansa.. wszyscy czekają na ślub aż się ustatkuje a ja nie mam nadziei że będę normalnie funkcjonować w świecie. Przecież jako żona a zwłaszcza matka będę musiała przygotować się jeszcze na większe trudy jak mam temu podołać skoro nawet rano nie potrafię wstać z łóżka i zacząć nowy dzień jak mam przeżyć poród to zniszczy mnie jeszcze bardziej, jak mam żyć i być jak normalny człowiek który nie boi się tylko żyje.
KOBIETA, 34 LAT ponad rok temu

Współchorobowość w depresji

Dzień dobry, jest Pani w trudnym momencie swojego życia, więc jest naturalne, że w wyniku tylu negatywnych wydarzeń naraz czuje się Pani źle i ma Pani w sobie tyle lęku. By pomóc sobie w kryzysie, warto udac się do psychiatry, który przepisze Pani leki, by odciążyć Pani od tak intensywnego lęku. Następnie warto skorzystać z psychoterapii, która pomoże Pani w uzyskaniu lepszej kondycji emocjonalnej, ale również spojrzenia na własne życie i obecną sytuację z innej perspektywy. Ta pomoc jest dla Pani obecnie bardzo potrzebna, by mogła Pani odzyskać radość życia i w dalszym etapie realizować się w życiu osobistym, rodzinnym czy zawodowym. Odpowiadając na pytanie, czy jest dla Pani szansa, mogę powiedzieć, że tak, co nie oznacza, że będzie to szybka i łatwa droga.
Pozdrawiam, Tomasz Kościelny, psychoterapeuta psychodynamiczny. Pracuje indywidualnie, z parami, małżeństwami i grupami w gabinetach w Warszawie oraz poprzez Skype, tel. 692 13 99 40, tkoscielny@interia.pl, http://subteno.warszawa.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty