Jak mam pomóc mamie, która ma depresję?
Lat 60, kobieta. Właściwie chodzi o moją mamę. Zaczęło się miesiąc temu. Zaczęła być przygnębiona i nie wykazywała żadnej chęci do robienia czegokolwiek, tylko to, co było konieczne... niestety jest coraz gorzej. Mama boi się dosłownie wszystkiego. Czuje wewnętrzne drżenie i lęk, najgorzej czuła się rano, z biegiem dnia czuła się lepiej. Niestety, dziś był chyba najgorszy dzień. Pierwszy raz w życiu widziałam ją w takim stanie. Blada, rozdygotana... Prawie mnie sparaliżowało, ale musiałam opanować emocje. Posłuchałyśmy razem muzyki, zrobiłam melisę i mówiłam o różnych bzdurach, żeby tylko ją odciągnąć od... sama nie wiem czego...
Na początku stroniła od lekarzy, ale ostatnio sama mnie poprosiła, żebym jej jakiegoś lekarza znalazła. Byłyśmy u psychiatry, który wywarł na niej dobre wrażenie. Przepisał jej preparat benzodiazepiny i lek przeciwdepresyjny raz dziennie. 1 dzień czuła się dobrze, ale na drugi już źle... to właśnie dziś... wiem, że ten drugi lek jest o przedłużonym działaniu, ale jeśli będzie powoli się poprawiać, to co ja mam na Boga robić do tego czasu...? Co mówić, co robić??? Nie mam pomysłów, bo ona na nic nie ma ochoty... Proszę mi pomóc... Jest dla mnie najważniejsza na świecie i serce mi pęka, jak widzę ją w takim stanie... a moja bezradność jest nie do zniesienia.