Jak pomóc mamie, która jest w depresji?
Mama ma 45 lat, nie wiem co jest bezpośrednią przyczyną wywołania u niej depresji. Ma nieregularną pracę, czasami w nocy, więc dużo śpi, nie ma apetytu i co jakiś czas wpada w silne stany depresyjne. Dzieje się to raz na miesiąc lub na kilka miesięcy i trwa około tygodnia. Mama narzeka wtedy na tatę, że jej nie szanuje, na mnie i starszego brata, że źle nas wychowała i że jest dla nas nikim, może tylko służącą. Takie stany zaczynają się najczęściej przez jakąś głupotę... zupełnie nieznaczącą. Na początku trudno było mi stwierdzić, że to depresja, ponieważ mama zawsze była osobą dość nerwową, despotyczną itd. Ale poza tym jest naprawdę Aniołem. Jednak kiedyś umiała radzić sobie z problemami, trochę się powkurzała i myślała, jak je rozwiązać.
A teraz... teraz każda rzecz ją załamuje. Mimo że jest naprawdę piękna, zamiast na 45, wygląda na 35 lat, i wszyscy jej to mówią, to załamuje się każdą jedną zmarszczką, ucieka w papierosy i telewizor. Tego jest tak mnóstwo, że nie wiem, co wymienić. Poza stanami depresyjnymi wszystko jest naprawdę okej! Mogę mamie każdą rzecz powiedzieć, dogaduje się z tatą, jest duszą towarzystwa... Brała leki, ale kiedy zaczyna się robić dobrze, mama odstawia leki, a my zapominamy, że kiedykolwiek miała depresję. Po czterech wizytach u psychologa, wróciła z nastawieniem, że ma beznadziejnego męża i podobno doktor jej to przyznała, a to nieprawda. Po prostu wszyscy chcemy, żeby było dobrze, ale nie wiemy, jak do tego doprowadzić. Nikt w rodzinie nie choruje na depresję, aczkolwiek moja babcia ma silną nerwicę. Zrobię wszystko, co trzeba, tylko jak? Jest mi ciężko, bo też mam swoje problemy, szkołę, nie wiem już, co robić. Córka