Jak mam pomóc synowi z Zespołem Aspergera?
Witam wszystkich.
Chciałabym napisać o problemach z moim synem. Daniel ma obecnie 7 lat i chodzi do 1. klasy. Ja jestem samotną matką, odkąd skończył 5 lat, wcześniej chowałam go wspólnie z mężem. Syn był wesołym, pogodnym niemowlęciem, tylko trochę bardziej ruchliwym, stale się uśmiechał, bawił się sam, zawsze gdzieś w kąciku, w klocki, stale np. potrafił budowć wieże i raczej stronił od dzieci, zawsze sam bawił się w piaskownicy, nie lubił towarzystwa innych dzieci i z początku mnie to nie martwiło, myślałam, że może tak okazuje nieśmiałość, martwiło mnie to, że zaczął mówić, dopiero gdy skończył 4 lata, konsultowałam to z lekarzami, ale oni stwierdzili, że jak rozumie i reaguje na polecenia, to wszystko w porządku...
Problemy zaczęły się, gdy poszedł do zerówki, tam nadal nie umiał nawiązać kontaktu z rówieśnikami, lekcje go nudziły, nie mógł się dostosować do ogólnie panujących zasad, powodował konflikty z dziećmi, aby zwracały na niego uwagę itd... Zaczęłam go leczyć psychiatrycznie, bo stał się nadpobudliwy, zachowywał się absurdalnie do sytuacji, jakie zachodziły, np. nie potrafił się wczuć w emocje i uczucia innego dziecka, np. gdy je bił, nie rozumiał, że to je boli itd., stwierdzono, że ma ADHD, brał leki, ale one efektu nie dawały.
Obecnie syn zachowuje się jeszcze gorzej, nie umie sobie radzić z emocjami, dłużej się skoncentrować na czymś, zadaje bardzo dziwne pytania, np. dlaczego ziemia się kręci itd., oczekuje wyczerpujących odpowiedzi, po kilka razy tych samych. bo ,,zapomina" je, ma jakieś obsesje na temat starszych ludzi, boi się ich, nie lubi małych dzieci, mówi, że one stale piszczą i to mu przeszkadza, ma bzika na punkcie czasu, chodzi non stop z zegarkiem i liczy minuty, jak jakiś program ma się zacząć o 12, to o 12.01 on już chodzi cały zdenerwowany, jak można się spóźnić tyle itd... jednocześnie ma swój świat, nie wie, jaki jest dzień, miesiąc, rok.
Nie ma żadnego kolegi, nie chce wychodzić na dwór, a jak wyjdzie, to wraca, że ktoś go pobił lub on kogoś, stale gubi rzeczy, książki, plecak, potrafi wyjść do szkoły bez plecaka i płakać, że ktoś mu go ukradł, żyje jakby w swoim zamkniętym świecie, oderwany kompletnie od rzeczywistości. Mimo moich wysiłków nadal nie umie nawet się w pełni podpisać, czytać to czyta na pamięć, bo zapamiętuje tekst, edukacja idzie mu bardzo trudno. Martwię się o syna, bo wiem, że nie jest opóźniony, bo byłam z nim w poradni i inteligencję ma na poziomie dziecka w swoim wieku, ale czasem się poważnie zastanawiam, co z nim dalej będzie. Proszę, może ktoś miał z dzieckiem podobne problemy, niech mi doradzi, co to może być, po ostatniej wizycie u psychiatry usłyszałam, że może to autyzm i teraz mam taką diagnozę, że to ZA, ale nikt mi nie wytłumaczył, co to i jak mam synowi pomóc. Może ktoś mi potrafi doradzić?