Jak mam sobie poradzić z lękami i ogromnym wstydem?
Witam, kończę 23 lata w tym roku. Jestem osobą (tak mówi moja mama) straszliwie nieśmiałą i wrażliwą. Mam wrażenie, że boję się dosłownie wszystkiego :( Boję się iść do aquaparku, bo boję się, że woda wleci mi do uszu, czego nie cierpię, jak wejdę do ud, to już mi się w głowie kręci, i jak mówię to znajomym, to nikt mi nie wierzy i każdy przekonuje, że jest fajnie itp. Tak mnie to denerwuje! Czuję straszny lęk przed wodą... Rodzicie nie nauczyli pływać ani mnie, ani mojej siostry... Może dlatego, że mama topiła się 3 razy... I wpajała mi to od dziecka. Nie wiem. Boję się też wszelkich kolejek górskich, jakichś karuzel, wysokości, wind (boję się, że się urwie albo stanę w windzie i się nie wydostanę) - powód: kiedyś jak byłam mała, jechałam z mamą starą windą i się zacięła... od tamtej pory nawet nie ma mowy, żebym wsiadła do windy, wolę przejść 10 pięter schodami... Nie umiem się dogadywać z ludźmi, wstydzę sie rozmawiać, bo jeszcze się ośmieszę... a wtedy to robię się czerwona jak burak i nad tym nie panuję, język mi się plącze i gadam bez sensu. Mam chłopaka, który należy do rozrywkowych osób. Boję się go zawieść tym moim zachowaniem i lękami ;/ Nie lubię odbierać telefonów w pracy. Unikam tego jak ognia. Mam jakąś wewnętrzną blokadę, której nie mogę pokonać... :( Co mi jest?