Boję się ludzi - jak sobie z tym poradzić?

Witam! Mam 18 lat. I mam pewien problem, przez który moje życie jest naprawdę bardzo ciężkie. Żeby nie owijać w bawełnę: po prostu boję się ludzi, normlanie czuję się tylko w otoczeniu najbliższych, a jak wyjdę na dwór to już jest problem, coś złego się ze mną dzieje, często jak widzę kogoś to zmieniam stronę ulicy i idę gdzie indziej, czuję strach gdy wchodzę do sklepu, fryzjera, dentysty itp... po ukończeniu I klasy gim. zaprzestałem kompletnie chodzić do szkoły, trwało to dwa lata i przyznano mi lekcje indywidualne. Teraz podam taki przykład: jak zaczynam rozmawiać z kimś obcym lub znajomym to gubię się w swoich wypowiedziach, mówię szybko, zdarza się nawet, że się jąkam, nie wiem, co mam robić, czuję, że się pogrążam, że zaraz ktoś zacznie się ze mnie śmiać... Gdy idę ulicą to mam wrażenie, że ktoś się na mnie patrzy, mam wtedy takie dziwne wrażenie, głupio się czuję, nieswojo... Jak siedzę sam w pokoju i nagle wejdzie do niego moja mama albo siostra to mi przeszkadza, czuję się poddenerwowany. To chyba na tyle, naprawdę oczekuję jakieś porady, najlepiej nie w stylu "idź do psychiatry" itp... Bardzo ciężko mi się z tym żyje, co gorsze, mam wrażenie, że z czasem mi się to nasila. Pozdrawiam.

MĘŻCZYZNA, 18 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie.

Jest dość prawdopodobne, że cierpisz na fobię społeczną.

Fobia społeczna polega na nawracającym, uporczywym lęku przed sytuacjami, w których dana osoba mogłaby być oceniana. Takie typowe sytuacje to np. publiczne zabieranie głosu, rozmowa z nieznajomymi.

Osoba cierpiąca na fobię społeczną odczuwa w takich sytuacjach ,,skupiony na sobie wzrok" otoczenia, wyobraża sobie, że jest krytykowana, oceniana negatywnie. Pojawiają się wówczas objawy fizyczne: przyspieszone bicie serca, zwiększona potliwość, drżenie rąk, duszność, uczucie zaciskania w gardle, parcie na mocz lub biegunka. Najczęściej osoba z fobią stara się więc unikać takich sytuacji, bojąc się oceny innych ludzi oraz pojawienia się przykrych objawów fizycznych.

Fobia społeczna najczęściej rozwija się w dzieciństwie po doświadczeniu sytuacji publicznego ośmieszenia, upokorzenia.

Podstawową metodą leczenia jest psychoterapia, w szczególności poznawczo-behawioralna. Terapia polega na trenowaniu umiejętności stawiania się w sytuacjach wywołujących lęk. Wspólnie z terapeutą pacjent ocenia stopień trudności poszczególnych sytuacji wywołujących lęk i próbuje stawić im czoła. Unikanie sytuacji, których się boimy, nie rozwiązuje problemu, na dłuższą metę - nasila zaburzenie. Dzieje się tak dlatego, że nie pozwalamy sobie na zdobycie nowych, pozytywnych doświadczeń poradzenia sobie ze stresem.

Kolejny sposób leczenia to doraźne stosowanie leków uspokających oraz systematyczne przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych z grupy inhibitorów monoaminooksydazy lub wychwytu zwrotnego serotoniny. Są to leki bezpieczne, nie uzależniają, nie wpływają na pamięć i koncentrację. Zazwyczaj trzeba je przyjmować przez co najmniej pół roku. Przepisuje je psychiatra.

Polecam Ci  informacje dostępne w naszym portalu:

http://portal.abczdrowie.pl/fobia-spoleczna,
http://portal.abczdrowie.pl/pytania/jakie-cwiczenia-przy-fobii-spolecznej.

oraz fora dyskusyjne:

http://www. phobiasocialis. fora.pl/niesmialosc,2/
http://niesmialosc. net/wskorupce.htm
http://www. fobiaspoleczna. info/topics10/niesmialosc-a-fobia-spoleczna-vt151.htm

Serdecznie pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Boję się ludzi - czy coś jest ze mną nie w porządku?

Witam, Mam 16 lat i odkąd pamiętam mam problemy towarzyskie. Co ciekawe, w szkole jestem osobą żywą, wygadaną, a gdy poznaję kogoś nowego i ten ktoś nie ma o mnie żadnej wcześniej nabytej opinii, jestem w stanie zrobić świetne wrażenie osoby sympatycznej i gadatliwej. A jednak jestem strasznym wrażliwcem i to mnie przygnębia. We wszystko bardzo się angażuję, nie mam dystansu, przez co moje życie, choć nie najgorsze (nie mam paczki przyjaciół, tylko jedną dobrą koleżankę - ale mimo wszystko zawsze mogło być gorzej) wydaje mi się być koszmarne. Często panikuję, żyję w ciągłym stresie, bo wszystko umie wyprowadzić mnie z równowagi. Wydaje mi się, że jestem głupia i brzydka (nie jestem pięknością, ale mimo wszystko ponoć też całkiem ładna więc skąd ta opinia?). Do gimnazjum byłam szkolną ofiarą i chyba stąd wciąż się boję. Teraz zdarzają mi się nieciekawe sytuacje, ale wiodę dosyć dobre życie. Nie mogę narzekać też na swój dom, chociaż jest pusty. Często siedzę sama w domu, nie mam rodzeństwa, ani zwierząt domowych i przez to czuję się samotna. Ludzie nie widzą, że mam problemy, bo je zwyczajnie zagaduję. Uwielbiam ludzi. Gdy jestem w towarzystwie, czuję, że żyję. Problem w tym, że w mojej miejscowości wszystko jest takie samo, puste, tęskniące za czymś żywszym. Nie ma tu nic, co by mnie zainteresowało, nie ma miejsc, gdzie mogliby być nowi ludzie, którzy lubią to, co ja. Szukałam. Każda nowa relacja to dla mnie nadzieja - przez co niedawno zaangażowałam się w coś chorego, co mnie zwyczajnie przerosło i kogoś zraniłam, jest mi z tym źle, ale myślę, że nieświadomie szantażowano mnie emocjonalnie. Jak można jednocześnie uwielbiać towarzystwo i nikomu nie ufać? Zawsze wydaje mi się, że ludzie są źli i złośliwi, że chcą wyrządzić mi krzywdę. Boję się. Wychowałam się w ciszy i to ona mnie zabija. Nie płaczę za często, wręcz okazjonalnie. W domu jestem smutna i milcząca, gdy jesteś z kimś, jest mi znacznie łatwiej. Od wielu lat tkwię w tym samym środowisku. To trujące. Może liceum mnie ocali. Ten list jest zwyczajnie głupi - ot, dziewczyna, która tak naprawdę nie ma prawdziwych problemów. Nie jestem w żadnej subkulturze, nie okaleczam. Jestem po prostu dziwna, ta dziwność mówi za mnie od dzieciństwa - kiedy stroniłam od ludzi i zmarnowałam setki szans od losu Mogłabym być teraz zupełnie gdzie indziej, niż żalić się na stronie o depresji. A może to już nerwica? Pozdrawiam

KOBIETA, 16 LAT ponad rok temu

Witam!
Wiele Twoich problemów może wynikać ze zmian okresu dojrzewania. Także trudności w domu oddziałują na Twoje samopoczucie. Potrzebujesz kontaktu z ludźmi, ale boisz się im zaufać. Kiedy zostałaś zraniona to normalne, że unikasz kolejnych takich sytuacji, czyli w akcie obrony samej siebie raczej starasz się nie ufać. Pamiętaj, że nie wszyscy ludzie są tacy sami - jedni będą chcieli Cię wykorzystać, ale jest też wielu takich, którzy pomogą Ci w trudnych sytuacjach.
Warto, żebyś pomyślała nad jakimś rodzajem aktywności w sferze społecznej. Jeśli lubisz zwierzęta lub pomoc innym osobom (np. chorym dzieciom czy starszym), możesz zaangażować się w wolontariat. Działalność na rzecz potrzebujących może pozwolić Ci odzyskać wiarę w ludzi i własne siły.
Warto również byś wiedziała, że jesteś osobą, która nadal się rozwija, pod każdym względem. Dlatego nadal możesz mieć problemy z różnymi sferami życia społecznego. Dopiero uczysz się i poznajesz zasady rządzące w społeczeństwie. Wraz z wiekiem i doświadczeniami zmieniają się również reakcje na różne sytuacje - teraz coś może wywoływać silne emocje, ale za jakiś czas będziesz umiała sobie z tym radzić bez problemu. Postaraj się korzystać z możliwości wsparcia. Masz koleżankę, możesz jej zaproponować wspólne działanie. To może Was do siebie zbliżyć.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Boję się ludzi, boję się z nimi spotykać. To się da zmienić?

Drugim moim problemem jest problem społeczny. Chodzi o to, że odczuwam duży lęk przed kontaktem z ludźmi. Wielokrotnie przygotowywałam się do wyjścia ze znajomymi chłopaka i zawsze rezygnowałam, zawsze w ostatniej minucie coś mi wypadało, po prostu bałam się :( nie wiem czego, ale tak jest. Nie mam za wielu znajomych, a nawet jeśli kogoś lubię, to nie chcę się z nim spotkać, np. przypadkowo na ulicy - wychodząc myślę o tym i boję się tego. Kiedy kogoś widzę znajomego zaczynam się denerwować i często udaję (o ile się da), że go nie widzę, zmieniam kierunek.

Teraz trochę ten problem przestał istnieć, bo przeprowadziłam się do innego miasta i właściwie nikogo nie znam. Idąc, a właściwie chcąc iść, np. na basen – rezygnuję, bo nie chcę iść sama, wstydzę się tego, że będę sama, myślę jak będę wyglądać, co ja tam będę robić :(, ale kiedy nadarza się okazja, aby wyjść ze znajomymi chłopaka z pracy gdzieś - nie chcę, uciekam, krzyczę , boję się jak wypadnę, że ja się nie nadaję, czy będę potrafiła się odezwać itd. Często tak było na studiach - wykładowca zadawał pytanie, ja znałam odp., ale nie mówiłam, bałam się odezwać. Paraliżował mnie strach i wstyd. Bardzo boję się i nie lubię przemówień publicznych, nawet jak tą publicznością są 2 osoby. Nie wiem co mówić, denerwuję się.

Kolejną kwestią jest ogromne przejmowanie się wszystkim, rozpamiętywanie, analizowanie, gadanie sama ze sobą - nie ma do kogo, bo chłopak jest na delegacji, cały czas czuję się smutna, źle, wiem że inni tez mnie tak widzą, że myślą sobie, że pewnie nie mam pracy, bo jestem leniem, że myślą o mnie źle :(

KOBIETA ponad rok temu

Witam!

Opisane przez Panią problemy mogą utrudniać funkcjonowanie na co dzień. Dlatego tym bardziej powinna Pani pomyśleć o wizycie u psychoterapeuty.
Mam wrażenie, że pod Pani problemami kryje się niska samoocena, brak wiary we własne możliwości.

Analizowanie każdego zachowania ma być potwierdzeniem tego, że jednak nie jestem doskonała, przyłapywanie się na tym, co znowu zrobiłam źle, etc. Dlatego tym bardziej powinna Pani przepracować swoje lęki dotyczące relacji z innymi ludźmi.

Podczas sesji terapeutycznych będzie mogła Pani przyjrzeć się swoim relacjom z innymi ludźmi, dowiedzieć się, co tak naprawdę kryje się pod tym lękiem. Pomocne będą na pewno warsztaty wzmacniające Pani samoocenę. Proszę także popracować nad motywacją - wyznaczanie sobie pozornie prostych powodów do wyjścia z domu z czasem mobilizuje i otwiera na nowe kontakty. Proszę zawalczyć o siebie.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty