Jak podtrzymywać relacje z partnerem?

Nierozumiem mojego partnera .Mamy dlugi on wyjechał z założeniem ze szybko się spłaci .codziennie z nim rozmawiam czy 5 min czy 50 min .Kiedys potrafił dzwonic nawet 10 razy teraz mniej i dobrze ale ogólnie nie lubię gadać z nim przez telefon.Zrazil mnie tym bo kiedyś ciagle dzwonil i tylko pytał jak sie czujesz co będziesz dziś robić na którą do pracy czy moja córka w szkole itp.pytania.tak codziennie.pracuje na dwie zmiany A on sie wiecznie czepia ze ja sama do niego nie zadzwonie ale on dzwoni od rana jak wstanie jak ma przerwy i po pracy.a ja jak mam 2 zmiany do 21 to punkt 21 potrafi zadzwonic lub przed 21 napisac juz zaraz koniec zmiany .Lubie duzo czytać na stronach internetowych lub Facebook o zdrowym żywieniu o witaminach ogladam wykłady dr.Dabrowskiej.ale jak sie zaświeci mu ze siedzę na Internecie to juz zaczepi lub czemu ja siedzę na Internecie A do niego nie napisze (Ale ja nieumiem komus truć jak ktoś jest w pracy a robi od 7 do 18) ale zawsze musi być szczepienie sie ze ja sama nie zadzwonie nie napisze.i wiecznie cos.Odrazu mowie ze nie jestem aż tak uczuciowe osoba by ciagle mówić kochanie słońce. Uważam że jak powiem nawet po imieniu normalnie tez powinno być ok Tak samo poucza mnie co dla mnie jest dobre i jak bym ja dzwoniła sama do niego to by było innaczej ale jeśli ja sobie założę ze zadzwonie o 15 to on i tak dzwoni rano lub na przerwie.nie umie poczekać bo twierdzi że ja nie zadzwonie albo zadzwonie późno o 22 jak wszystko porobie.Mam 36 lat w związku tym jestem 4 lata .Dwa lata temu dowiedziałam się że mam zespół barlowa .
KOBIETA, 36 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,

Jak rozumiem, Pani partner wyjechał (za granicę?), by móc zarobić na spłatę Państwa wspólnych długów, toteż dziwić trochę może Pani zaskoczenie, że dzwoni i dopytuje, co u Pani. Zapewne, mając wybór, wolałby być z Panią w domu - wtedy prawdopodobnie nie zanudzałby Pani swoją nachalnością. Skoro jednak partner wziął na siebie zadanie spłaty wspólnych długów, wydaje się, że w jakimś sensie po prostu należy mu się Pani uwaga i troska. Pani tymczasem pisze o nim jak o jakimś natręcie, który nie wiadomo z jakiego powodu nie daje Pani spokoju i wymaga kontaktu - jednocześnie nie ma Pani nic przeciw temu, że partner zarabia na Was.
Pisze Pani, co prawda, że sama jest zajęta i zapracowana, jednak jak wynika z opisu, pomimo tego znajduje Pani czas wolny, by "posiedzieć" na Facebooku czy innych stronach internetowych, trudno więc zrozumieć Pani irytację partnerem domagającym się uwagi.
Mówiąc inaczej - nie ma Pani nic przeciw temu, żeby korzystać z efektów pracy partnera (spłata wspólnych długów), jednocześnie wyraźnie nie chce się Pani odrobinę dla niego "poświęcić", dając mu to, czego w chwili obecnej najwyraźniej mu brakuje - czyli Pani obecności.
Stwierdzony Zespół Barlowa wydaje się mieć w tym wypadku marginalne znaczenie, chyba, że traktuje Pani to schorzenie, jako pewien rodzaj wymówki przed zaangażowaniem się w związek, jednocześnie uważając, że Pani jako osoba "chora" powinna otrzymywać od partnera więcej.

Sugerowałbym rozważenie, czy rzeczywiście kontaktowanie się (nawet częste) z partnerem przebywającym poza domem "za chlebem", jest aż tak wielkim poświęceniem, skoro z tego pobytu ma Pani realne korzyści.

Pozdrawiam
Maciej Rutkowski www.abovo.bialystok.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty