Jak poprawić relacje z dziećmi po rozwodzie?

Mój obecny partner jest 2 lata po rozwodzie. Była żona skutecznie buntuje dzieci przeciwko niemu. 22 letni syn nie chce kontaktu z ojcem ale ich relacje byly trudne jeszcze przed rozwodem. Natomiast problem jest z 12-letnia corka z ktora jeszcze kilka miesiecy temu mial świetne relacje. Caly problem zaczal sie kiedy moj partner rozpoczal z byla zona rozmowy na temat podzialu majatku. Byla zona opowiada corce glupoty, ze ojciec chce ich pozbawic dachu nad glowa i zabrac wszystko dla swojej nowej rodziny. On cosziennie do niej dzwoni i pisze a ona blokuje telefon tak zeby nie mogl sie dodzwonic. Czasami odpisze, ze nie wierzy ze ja kocha, ze za nia nie teskni, ze sie zawiodla, ze nie chce go widziec... Dla niego za kazdym razem to cios prosto w serce kochajacego ojca. Wspieram go jak moge, namawiam do pisania i dzwonienia ale sama juz nie wiem jak mu pomoc. Najprosciej byloby zostawienie 200m domu byłej żonie ale chyba nie tędy droga, bo przypuszczam ze to i tak wiele by nie zmienilo. Terapia raczej nie wchodzi w rachube bo byla zona sie nie zgodzi. Co robic? Jak przekonac dziecko o milosci jej taty i w jaki sposób zakonczyc irracjonalne manipulacje bylej zony?
KOBIETA, 45 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,
rozumiem, że problem dotyczy domu, w którym mieszka była żona z dziećmi. Pani Partner wyprowadził się, założył nową rodzinę, a teraz żąda podziału majątku. W pewnym sensie jest to pozbawienie bezpieczeństwa dziewczynki w okresie adolescencji, której i tak system jest zaburzony, jeśli chodzi o relację z ojcem i całą sytuację wynikającą z rozpadu rodziny. Jeśli Państwo się kochacie, jesteście razem, wspólnie pracujecie na dobrostan psychofizyczny. W związku z tym, do czego potrzebny jest Pani majątek Partnera - wynikający ze sprzedaży domu, w którym mieszka była żona z dziećmi? Zmiana miejsca zamieszkania córki Partnera, w obecnym okresie rozwojowym, może mieć poważne skutki psychologiczne, które będą powodowały dalsze dysfunkcje w życiu dorosłym. Jeśli Pani wspiera Partnera, jest Pani osobą wyrozumiałą, dobrze byłoby, żebyście Państwo skupili się na własnych sprawach, możliwościach, wynikających z obecnej sytuacji, pozostawiając to, w takim stanie aktualnym, bez możliwości zmiany, jako zadośćuczynienie - 100 m dla byłej żony, za wspólne pożycie i po 50m dla syna i córki, tak byłoby po gentelmeńsku. Państwo macie jeszcze możliwość wypracowania wspólnego dorobku. Potrzebuje Pani Partnera i majątku? Czy może wystarczy sam Partner?
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty