Jak poprawić relacje z mężem po przejściach?

Witam, chcialabym sie poradzić jeszcze w jednej kwesti. Czy takie zachowanie męża które opisywałam ostatnio może być spowodowane jego dziwnymi relacjami z rodziną? Oni nigdy nie potrafili normalnie rozmawiać tylko każdy chciał przwkonywać do swoich racji podnosząc głos. Mój mąż zawsze był krytykowany jego mama zawsze wszystko wiedziała najlepiej. Jakby mogła to by rządziła naszym życiem. Mąż mi mówił że on był traktowany jak czarna owca w rodzinie za to faworyzowana była jego siostra on sobie musial radzić sam ze wszystkim. I w naszym malżeństwie jest tak samo. Dużo rzeczy robi za moimi plecami i to nieprzemyślanych. Choć mu zawsze mówiłam że jestem jego wsparciem ale musi mi mówić o wszystkim w końcu mamy siebie nawzajem. Do tego jego znajomi którzy też nie maja na niego dobrego wpływu. Kiedyś wydarzyła sie sytuacja kiedy jego siostra chciała skłócić męża z moja rodzina (szwagierka jest osobą zawistną i wredna) i ta sytuacja w pewnym stopniu odbiła się na nas. Najpierw mąż był za mną ale potem jego mama robiła wszystko zeby odwrocic kota ogonem i wybielić córkę. Źle wypowiadałam na temat jego rodziny a zrozumiałam ze źle robie i przeprosiłam go za to. On nie wiem czy w odwecie czy dlatego że wie że mnie tym rani wymyśla różne rzeczy na moich bliskich. Wiem ze ma tajemnice i wziął kredyt za moimi plecami mam wrazenie ze nie znam mojego męża. Dzisiaj jest dla mnie kochany a jutro wbije mi szpilę w plecy bez powodu. Mąż ma trudny charakter jest nieprzywidywalny. Myśle o rozwodzie ale w głębi duszy chciałabym zawalczyć ale znowu boję się kolejnej porażki i rozczarowania. Zawsze są to zmiany krótkotrwałe. Obieca że sie zmieni pięknie mówi a później jest to samo. Ciężko mi podjąć też decyzje bo gdy maz dowiedzial sie o ciazy dbał o mnie gdy poroniłam wspierał mnie był przy mnie ale po wyjściu ze szpitala znowu to samo. Wyprowadziłam sie do rodzicow zeby to przemyśleć, rozum mówi odejdź serce mówi daj szanse. Jestem rozbita. Może powinnam umówić sie do terapeuty... nie wiem... byłam szczęśliwa bo bo żyłam z mężczyzną którego kocham i prześliśmy dość dużo przykrych sytuacji przez jego rodzine i przez utracone dziecko i to mnie męczy psychicznie a z drugiej strony nie do końca byłam spełniona w tym małżeństwie. Czuje ze po części jestem odpowiedzialna za niego i boje się tego co się z nim stanie po rozstaniu..wiem ze nikt za mnie decyzji nie podejmie. I jest mi tak ciężko...
KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu

Dzień dobry, jeżeli czuje Pani, że zależy Pani na tej relacji warto pomyśleć o terapii małżeńskiej . Jeżeli mają Państwo walczyć o relacje to proponuję walczyć wspólnie. Jeżeli będzie walczyła Pani sama to czy mąż się zmieni? Nauczy się tworzyć pewnego rodzaju jedność ? Odseparuje się od swojej rodziny? Obawiam się że nie. Jednak kiedy zaczną Państwo wspólnie odbudowywać swoje małżeństwo jest szansa że się to Państwu uda i zbudują Państwo wartościowy związek.
Pozdrawiam A. Pacia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty