Jak poradzić sobie z hipochondrią?
Witam, kilka miesięcy temu wyczułem u siebie niewielki przesuwalny węzeł chłonny pod żuchwą. Po konsultacji z internetem zacząłem szukać ich także we wszystkich innych możliwych miejscach, a jako że jestem osobą bardzo szczupłą, wyczułem niewielkie, przesuwalne węzły na szyi oraz w pachwinach. W pachwinie wyczułem dwa węzły położone dość blisko siebie. Internet zasugerował najgorszą wersję - nowotwory, i tu się zaczął cyrk, siedzenie i czytanie o objawach non stop. Wyszukawszy informacje, że objawem może być świąd skóry zacząłem odczuwać u siebie od zaraz nadmierny świąd, wiadomo każdego coś zaswędzi, ale chyba zacząłem na to zwracać zbyt wielką uwagę. Po jakimś czasie udałem się do radiologa na usg wynik brzmi następująco -,, Węzły chłonne szyjne niepowiększone o długości do 18mm, podżuchwowe niepowiększone długość do 18 mm, pachwinowe niepowiększone długość do 14mm - wszystkie o prawidłowej echostrukturze. ,, Znalazłem też niewielki przesuwalny węzeł na łopatce, myślę że może on być zwłókniały, ponieważ znajduje się niedaleko miejsca gdzie miałem wycinaną brodawkę. I tu moje pytanie, czy te wyniki powinny mnie uspokoić i mam przestać się zamartwiać nad tym i zacząć normalnie funkcjonować? Czy świąd może być spowodowany moją bardzo hipochondryczną postawą ? Dodam, że wmawiałem sobie wcześniej już kilka chorób, czy mam się czym przejmować ?
