Jak poradzić sobie z lękiem społecznym?

Jestem 26-letnim chłopakiem. Czy szczęśliwym? No właśnie, nie do końca, gdyż mam duże problemy. Do 22 roku życia byłem osobą chorobliwie skrytą, wstydliwą, nieśmiałą, wrażliwą i zakompleksioną. Bałem się wielu rzeczy. Nie lubiłem siebie, swego wyglądu. Byłem bardzo chudy. W wieku 15 lat zaczął mi się psuć wzrok. Teraz mam bardzo słaby. Noszę na stałe okulary. Gdy inni chodzili na dyskoteki, podrywali dziewczyny, ja siedziałem w domu. Nigdy też nie pojechałem daleko na wycieczkę. Gdyby nie moja pasja, czyli czytanie książek i oglądanie filmów, to bym zwariował. Prawo jazdy zrobiłem dopiero w wieku 24 lat, gdyż wcześniej się bałem. Wybrałem złe studia. Jestem informatykiem (chociaż mało mnie to interesuje). Z dwuletnich studiów magisterskich zrezygnowałem (nie udało się pod koniec). Na studia poszedłem do pobliskiego miasta. Zbyt się bałem, by jechać gdzieś daleko. Zaletą tych studiów było to, iż poznałem fajnych ludzi, zacząłem chodzić do restauracji itp., ale nigdy nie miałem przyjaciela lub przyjaciółki, kogoś komu mógłbym się zwierzyć z moich problemów. W wieku 22 lat zacząłem intensywnie ćwiczyć i podnosić ciężarki, by poprawić swój wygląd. Niestety od nadmiernego wysiłku pogarszał mi się wzrok. Teraz mam skończone 26 lat. I uważam, że mam zmarnowaną większość mego życia. Moje powołanie to filmoznawstwo, pisanie recenzji filmowych, ale już na to za późno. Nigdy nie miałem dziewczyny, ponieważ nie potrafiłem poderwać, zagadać (chociaż zdarzyło się, że kilka razy się zauroczyłem). Zresztą jak to by mogło być możliwe, gdy się miało tyle kompleksów. Jestem osobą bezrobotną od 3 lat, na utrzymaniu ojca. Nie mogę znaleźć pracy. Wysyłam setki podań, CV i nic. Mieszkam w małej wsi. Nie cierpię dużych miast, źle się w nich czuję. Nie widzę dla siebie przyszłości. Zdarzyło się kilka razy, że w nocy, gdy wszyscy spali, ja płakałem (płaczę też na smutnych filmach). Chciałbym być niezależny od rodziców. Matka nie pracuje i ma lekką nerwicę. Ojciec zarabia niewiele. Jakby tego było mało, dochodzi kolejny problem. Bardzo wstydliwy i ukryty. Otóż moja orientacja. Jestem osobą biseksualną i nie jest mi z tym dobrze. To dla mnie przekleństwo. Odkryłem niedawno, że mogę się też zauroczyć w chłopaku, ale przecież nie chcę i nie mogę być w związku z facetem, bo odwróci się ode mnie cała rodzina. W związku z dziewczyną też nie mogę być. Nie będę dobrym ojcem i nie będę potrafił żyć w kłamstwie. Zresztą jaka dziewczyna pokocha takiego chłopaka jak ja. Więc samotność jest mi pisana na zawsze... Jak żyć?

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam Pana!

Z opisu wnioskuję, że lęk społeczny jest główną przyczyną Pańskich problemów. Na odległość nie mam możliwości postawienia diagnozy, dlatego moja opinia może pełnić rolę wyłącznie informacyjno-edukacyjną. Stąd rozwiązanie Pana problemów będzie wymagało w pierwszej kolejności osobistej wizyty w gabinecie psychoterapeuty, w celu postawienia konkretnej diagnozy.

Bezpłatną pomoc zarówno psychiatryczną, jak i psychoterapeutyczną, uzyska Pan w poradni zdrowia psychicznego. Do poradni nie jest wymagane skierowanie, więc może się Pan zapisać bezpośrednio.

Zawód informatyka stwarza możliwość pracy zdalnej, czyli mógłby Pan pracować nawet w domu, co nie wiązałoby się z koniecznością przebywania w dużych skupiskach ludności. Dlatego myślę, że warto spojrzeć na Pańskie wykształcenie nieco łagodniejszym okiem.

Myślę też, że Pana problemy dotyczące orientacji seksualnej i związanym z nią zagubieniem emocjonalnym, mogą być efektem odrzucenia i lęku odczuwanego na innych płaszczyznach. Dlatego szczerze zachęcam Pana do umówienia wizyty u psychoterapeuty.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak poradzić sobie z uczuciem lęku?

Dobry wieczór mam jeden problem czuje w sobie jakis strach w sobie,wyobrażenie jest takie ze coś się wydarzy przez najbliszy czasie.Pozatym czy jest jakieś leczenie tego leku?poza tym po ostatniej wizycie u pani psycholog,kazała mi się zastanowić czy nieudać sie na oddział dziennego psychiatrycznego w celu postawienia diagnozy.Przy leku towarzysza nerwy które ciężko mi je opanować.Proszę o pomoc
MĘŻCZYZNA, 35 LAT ponad rok temu

Witam,
rozumiem, że jest Pan w terapii. Lęk o którym Pan pisze można leczyć za pomocą psychoterapii oraz farmakoterapii, jak również można łączyć obie metody, co daje zazwyczaj dobre efekty. Leki działają na objaw a psychoterapia pozwala ustalić co jest przyczyną pojawiających się leków. Jeżeli lęki są silne to może pobyt na oddziale psychiatrycznym byłby dobrym rozwiązaniem.

Pozdrawiam
http://www.centrum-sensis.pl

0

Dzień Dobry Panu,

W celu postawienia diagnozy i leczenia potrzebna jest konsultacja u lekarza psychiatry.

Myślę, że dobrą decyzją byłoby skorzystanie z oddziału dziennego, który zaproponowała Panu wstępnie psycholog, gdzie również miałby Pan terapię.

Zostawiam to Panu do rozważenia.

Życzę Panu tylko dobrego samopoczucia,
Irena Mielnik-Madej

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czerwienienie się przy fobii społecznej

Witam. Mam 28 lat i przynajmniej od 7 lat cierpię na tzw. fobię społeczną. Odkryłam to stosunkowo niedawno, ale wszystkie czynniki na to wskazują. Zawsze byłam i jestem osobą śmiałą, otwartą, która lgnie do ludzi, a nie izoluje się od nich. Co mnie martwi? Od długiego czasu cierpię na pewien lęk, który towarzyszy mi zawsze i wszędzie. Jest to zjawisko, które towarzyszy mi w sklepie, restauracji, pracy bądź innych miejscach, w których znajdują się ludzie. Nie jest to ważne, czy są to osoby zupełnie obce czy bliskie. Jest mi bardzo ciężko z tym funkcjonować, ponieważ w różnych, nawet błahych sytuacjach interpersonalnych, robię się czerwona jak przysłowiowy "burak", pocę się i dostaję wypieków na twarzy.

Problem jest o tyle niezręczny, gdyż widzą to inni, którzy się wyśmiewają z mojego rumieńca na twarzy lub patrzą jak na dziwoląga. Nie jestem w stanie spokojnie usiąść w restauracji i zjeść z mężem kolacji, bo czuję lęk, panikę, że zaraz będę czerwona, że może ktoś mnie o coś zapyta, a nie daj Boże, aby weszła znajoma osoba.Odczuwam wręcz paraliż całego ciała. Krępują mnie sytuacje związane ze sprawami męsko-damskimi, sprawy seksu itp. Na razie nie korzystałam z pomocy specjalisty, ale może to jest niezbędne. Proszę o informację i pomoc!

KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Chociaż trudno bez rozmowy z Panią stwierdzić, skąd lęk przed ludźmi i obawa przed zaczerwienieniem, to kontakt ze specjalistą jest jak najbardziej wskazany. W tym przypadku najlepszym nurtem terapeutycznym byłaby psychoterapia poznawczo-behawioralna. Do czasu podjęcia terapii może Pani spróbować tzw. intencji paradoksalnej. Polega ona na wyobrażeniu sobie najgorszej z możliwych sytuacji, np. podczas obiadu w restauracji. Proszę sobie wówczas wyobrazić to, czego najbardziej się Pani obawia i założyć, że właśnie tak się stanie. Wtedy, cokolwiek innego by nie nastąpiło, i tak nie będzie to "aż tak straszne". Paradoksalnie właśnie, jeżeli pragniemy tego, co wzbudza nasz lęk, przestajemy się tego obawiać.

Łączę pozdrowienia!

0

Witam,

Nie warto zwlekać, należy się udać na osobistą konsultację do specjalisty. Zwłaszcza, że ze swoimi dolegliwościami realnie Pani cierpi. Na takiej konsultacji nie zadzieje się nic wbrew Pani woli, a będzie szansa omówić dostępne metody leczenia (farmakoterapia, CBT).

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty