Jak sobie poradzić z trudnym rozstaniem?
Jestem studentem pierwszego roku bardzo ciężkich studiów (w innym mieście niż to rodzinne), nie wychodzi mi na studiach i tutaj pojawiał się pierwszy stres dotyczący (mający wpływ) na obecną sytuację. Druga sprawa jest taka, że po czterech latach związku z dziewczyną, zerwałem z nią, gdyż moje uczucie się wypaliło, ale gdy w następnych dniach obudziłem się bez niej, nie umiałem wyobrazić sobie życia właśnie bez tej ukochanej osoby i wróciliśmy do siebie po półrocznym staraniu się, troszkę na siłę (ale nie, że cały czas byłem przymuszony, tylko gdzieś tam, w psychice, mi siedział problem, czy aby na pewno chcę się wiązać z jedną dziewczyną na całe życie itd). Rozstaliśmy się ponownie i po tygodniu rozłąki znów czuję to samo, nie umiem żyć bez niej i chcę do niej wrócić, ale też wiem, że za pół roku mogę powiedzieć jej to samo i rozstaniemy się, nie wiem, co robić, niby utrzymujemy kontakty przyjacielskie, ale idzie to w stronę bycia razem :/ Bardzo panicznie się boję z jednej strony, że zostawię swoją miłość życia, a z drugiej, iż pomimo powrotu do niej, za jakiś czas może być źle. Proszę, a wręcz BŁAGAM, o pomoc. Nie wiem, co robić, nie umiem spać, budzę się co chwilę, a najgorsze jest to, że nawet jak ze sobą zerwaliśmy i powiedziała mi, że idzie np. na miasto, to ja cholernie byłem zazdrosny i nie umiałem tego przeżyć :/ Cały czas czuję do niej wielkie uczucie, ale tak jakby wiem, że nie będę z nią szczęśliwy w 120%, a tego bardzo, bardzo bym chciał może po prostu nie dojrzałem do takich decyzji (bycia razem na zawsze i tylko z jedną dziewczyną). Z jednej strony chciałbym być z nią i dla mnie jest ideałem kobiety, niczego jej nie brakuje, a z drugiej strony chciałbym spróbować czegoś nowego - ale kiedy próbuję kogoś poznać, to nawet nie umiem do dziewczyny zagadać, gdyż tak jakby cały czas czuję, że jestem z tą jedyną. Jestem po sesji, mam parę przedmiotów w plecy i nie umiem nic z tym zrobić, gdyż cały czas, nawet czytając zdanie, mam milion myśli. Proszę o pomoc, gdyby cos było niezrozumiałe, mogę to głębiej wyjaśnić. Podsumowując, marzę o jakiejś tabletce, która dałaby mi pewność, że mogę być w tym związku i będę szczęśliwy, wiem, że takiej drugiej osoby już nigdy nie spotkam, a jednak boję się czegoś. :/ ;(