Jak poradzić sobie z traumą po gwałcie po 1,5 roku?
Jak poradzić sobie z traumą po gwałcie? Półtora roku temu zostałam napadnięta przez naćpanego żebraka, zgwałcona i dźgnięta nożem. Próbował mnie udusić. Wszystko zdarzyło się w ciągu dnia, kiedy spacerowałam sama nad rzeką. Minęło trochę czasu, ale wciąż nie mogę sobie z tym poradzić. Nie potrafię przeżyć emocji z tym związanych, przez co duszę je w sobie i w ostateczności nie czuję już nic, więc wychodzi to w postaci neuralgii. Ze studentki z bardzo dobrymi wynikami (miałam stypendium naukowe), stałam się taką, która ledwo sobie radzi, ciągle czuję się zmęczona, nie mogę się na niczym skupić, a gdy zbliżają się zaliczenia oraz przy innych stresujących sytuacjach wracają wspomnienia z tamtego wydarzenia, wciąż wydają się takie świeże, że nie jestem w stanie nic zrobić, ani zasnąć. Czuję się w tym wszystkim taka bezsilna, niedawno cytologia wyszła mi źle i dodatkowe badanie wykazało jakąś niewielką zmianę (na szczęście możliwą do wyleczenia). Dodatkowo wiele rzeczy mnie przeraża, przykładowo jak jakiś samochód stanie obok mnie, albo jak jakiś mężczyzna za mną idzie. Cały czas mam wrażenie, że nie potrafię przepracować tej rany, obwiniam się o wszystko (że dlaczego intuicja mi nic nie podpowiedziała, że mogłam bardziej walczyć i teraz, że jak mogę sobie tak nie radzić, szczególnie, że wcześniej byłam tak bardzo zorganizowaną i radzącą sobie osobą). Dodatkowo strasznie mnie boli, gdy ludzie oskarżają mnie o to, że sobie to wymyśliłam. Jeszcze czuję się taka brudna. Co do terapii, to nie mogę sobie teraz na nią pozwolić, ponieważ mój stan nie pozwala mi na znalezienie pracy, a na terapię na NFZ muszę jeszcze poczekać.