Jak poradzić z bólem po sobie po rozstaniu?

Witam. Chciałabym opisać w skrócie moj problem. I bardzo chciałabym żeby ktoś chociaż mi odpowiedział i da wsparcie bo nie daje rady:( Byłam z chłopakiem 4 lata w związku. Mieszkaliśmy ze sobą. Od początku związku brakowało mi z jego strony tak jakby więcej uczuć, czułości i takiego większego zainteresowania moja osoba i zaangażowania we wszystko.. ciagle było mi mało i mało tego. Tez ja ciagle mówiłam i rozmawiałam z nim, ze potrzebuje i chciałabym więcej tego od niego.. ale zawsze jakby grochem o ścianę. Nigdy nic nie docierało do niego;( może na początku związku i to na chwile tylko była zmiana i koniec. Bardzo się mimo wszystko zaangażowałam w ten związek i w ta osobę… tylko on był mi w głowie:( nie patrzyłam na siebie tylko na niego żeby jemu było dobrze ze wszystkim:( nie patrzyłam na siebie i na swoje uczucia choć czułam ze do końca nie jestem szczęśliwa :( Od dwóch tygodni jestem sama, rozstalismy się:( ja kompletnie nie daje rady psychicznie. Ciagle płacze, budzę się nad ranem cała sparaliżowana z płaczem, On mi się sni, ciagle wspominam, idealizuje strasznie tego chłopaka, bardzo siebie obwiniam, ze to przeze mnie się stało, strasznych wyrzutów sumienia dostałam, ze gdyby nie moje zachowanie to byśmy byli do teraz razem :( Bo na sile próbowałam go zmienić z takiego zamkniętego i wycofanego faceta w bardziej czułego i uczuciowego, otwartego gdzie bardzo mi tego brakowało :( To wszystko nie daje mi normalnie funkcjonować.. czekam ciagle do wieczora kiedy będę mogła się położyć i rozmyślać, płakać i pisać do niego, wręcz błagać o powrót i to, ze ja się zmienię i nie będę go zmieniać :( wiem, desperackie zachowanie ale naprawdę tak bardzo jest mi tego zal i przykro bo to nie był zły chłopak tylko nie umiał okazywać uczuć, zainteresowania, takiej miłości o jakiej zawsze marzyłam ;( ciężko nawet się rozmawiało z nim bo tak jakby olewał mnie i ciagle wolał cos innego robić np siedzieć w telefonie niż ze mna cos wyjaśnić :( gdy ja się czułam zle ;( I po czasie byłam bardzo sfrustrowana , smutna czułam się taka samotna, zła niemiła i agresywna dla niego ;( zaczął mnie później irytować, drażnić i denerwować… a teraz mi go strasznie brakuje ;( najbardziej gdy wspominam wszystko ;( Sama nie wiem jak to możliwe gdzie w związku do końca nie czułam się szczęśliwa a teraz za ta osoba płacze i nie mogę normalnie funkcjonować w życiu ;( Myśle ze gdybym nie zmieniała na sile kogoś byłoby dobrze i byśmy byli razem a teraz przechodzę depresje i ciężki stan bo dostaje myśli ze lepiej jakby mnie nie było na tym świecie, przynajmniej nie odczuwałabym takiego bolu :(
KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu

Dzień dobry, to bardzo trudny moment, gdy w związku para się rozstaje. Ból z tym związany jest często trudny do zniesienia. Tak też Pani opisuje swój stan. W tej sytuacji potrzebuje Pani wsparcia psychoterapeutycznego, dzięki któremu będzie Pani mogła poradzić sobie w przejściu przez ten trudny czas i poukładać emocje.



Pozdrawiam, Tomasz Kościelny, certyfikowany psychoterapeuta psychodynamiczny. Pracuje indywidualnie, z parami, małżeństwami i grupami w gabinetach w Warszawie oraz poprzez Skype, https://tomaszkoscielny.pl, e-mail: tkoscielny@interia.pl, tel. 692 13 99 40.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty