Jak pozbyć sie lęków przy zaburzeniach depresyjno-lękowych?
Witam. Mam 28 lat. Od 5 lat jestem za granicą kraju. Na początku był to trudny okres - brak znajomości języka, samotność itd. Powoli jednak dałam sobie radę. Nie dawno wyszłam za mąż, zmieniłam pracę. Znów stałam się nerwowa i zaczęłam się wszystkim martwić. Zanim wyjechałam do Anglii, cierpiałam na zaburzenia depresyjno-lękowe z somatyzacją objawów. To był rok piekła. Byłam miesiąc na psychoterapii, ale w domu nikt mnie nie rozumiał. Myśleli, że udaję itd. Uporałam się z tym jakoś. Nie wiem, chyba stłumiłam te leki albo się do nich przyzwyczaiłam. Potem na te 5 lat zniknęły. Teraz znów czuję się dziwnie. Jak już pisałam, zmieniłam pracę i stan cywilny. To był duży stres, ponieważ rodzice nie bardzo lubią mojego męża, więc nie zjawili się na ślubie. Strasznie płakałam w tym najszczęśliwszym dniu. Dostałam pracę, o której marzyłam - w szpitalu. To duża odpowiedzialność. Tak się tą pracą stresuję, że wmawiam sobie do głowy, że zrobię jakieś głupstwo i ją stracę. Ostatnio poczułam się źle, zrobiło mi się słabo, serce waliło, oblała mnie fala ciepła. Wtedy zaczęłam myśleć, że umieram i w głowie było tylko to, żeby pożegnać się z mężem i być jak najszybciej blisko niego. Oglądając jakiś program o ludziach chorych, umierających zaczęłam się nakręcać, że ja też niedługo umrę, że jestem na coś chora, ponieważ mam ból głowy albo ból ręki. Mam wrażenie, że coraz bardziej się nakręcam. Czasem ciągle towarzyszy mi lęk przed śmiercią albo tym, że jestem na coś chora. Czasem mam koszmary o tym. Widzę swój pogrzeb itd. Mam teraz tydzień wolnego. Siedzę sama w domu, mąż w pracy, a ja nie mam się do kogo odezwać i tak się nakręcam. Zmieniłam też pracę, ponieważ wcześniej pracowałam w domu starców i ciągle oglądałam cierpiących i umierających. Pamiętam też, jak kiedyś na moich oczach umarł mężczyzna i tak mi to nie dawało spokoju, że przez 3 miesiące miałam problemy z jedzeniem, ponieważ bałam się, że się zadławię i umrę. Co zrobić, by raz na zawsze pozbyć się leków? Proszę o radę. Chcę być szczęśliwa, tak jak kilka dni wcześniej.