Jak radzić sobie z brakiem sensu życia?

Mam już dosyć życia, nie mam na nic siły i nie widzę żadnego sensu. Ten stan zaczął się mocniej pogarszać jakieś 2 lata temu. Stopniowo zauważyłam że rzeczy które sprawiały mi ogromną radość są dla mnie obojętne. Przestało mi na czymkolwiek zależeć. Moja samoocena jest ujemna, mam pełno kompleksów ale nie mam siły z tym walczyć. Nie mam znajomych. Z domu wychodzę tylko do pracy i okazjonalnie do sklepu oraz na uczelnie. Zawsze miałam duże problemy z nawiązywaniem kontaktów. Na każdym etapie edukacji byłam kozłem ofiarnym, zaczęło się od przedszkola, najgorzej było w liceum. Właśnie wtedy moja psychika upadła. Pozostałości mojej nadziei, chęci do życia i marzeń które mocno ukruszyły się w gimnazjum, w liceum przestały istnieć. Boje się wyjść z domu bo boje się że ktoś mnie zobaczy i zacznie się śmiać na ulicy ze mnie a ja nie będę wiedziała czemu. I tak takie sytuacje się zdarzały, mieszkam w małej miejscowości i tu wszyscy się znają. Wszyscy w mojej okolicy mnie znają i zawsze mają ze mnie beke. Wzięło się to z tego że zawsze byłam tą najmniej lubianą, tą która nigdy się nie postawi, kiedy się ją obrazi to zamiast odpyskować to milczy. Natomiast wtedy byliśmy dziećmi, teraz mamy po ponad 20 lat, liczyłam na to że kiedyś moi oprawcy dorosną, zmądrzeją i zostawią mnie w spokoju ale jednak nie. Przez to wiecznie czuje się obserwowana i boje się wyrażać siebie. Boje się pofarbować włosy bo będą się śmiać i obgadywać. Boję się wstawić swoje zdjęcie do internetu, boje się ubrać kolorową bluzkę żeby nie rzucać się w oczy, boje się odezwać do kogokolwiek bo się przejęzyczę i ktoś to usłyszy. Kiedy jestem w miejscu pełnym ludzi i słyszę rozmowy i śmiechy to mam wrażenie że to na pewno ze mnie bo jest ze mną coś nie tak. Wtedy zaczynam się trząść, ściska mnie w żołądku i chce mi się ryczeć. Nie mam żadnych celi w życiu, wszystko jest mi obojętne. Nie dbam o siebie, noszę tydzień te same ubrania i śpię w nich. Myje się też raz na tydzień bo nie mam siły na więcej a poza tym czy się umyje czy nie nie ma znaczenia bo nie wychodzę z domu więc po co? Moja praca jest beznadziejna, jestem tam tylko dlatego żeby moi rodzice nie musieli mnie utrzymywać. Ciągle jestem tam krytykowana że jestem beznadziejna, nic nie umiem, wszystko jest źle i mam iść gdzie indziej. Tylko że nigdzie indziej mnie nie przyjmą bo o pracę w moich okolicach ciężko. Nawet nie potrafię jeździć autem, ciągle mylą mi się biegi, zapominam o kierunkowskazach a na skrzyżowaniu zaczynam panikować bo boje się że wymuszę pierwszeństwo. Każda sytuacja wywołuje we mnie stres, ciągle przejmuje się drobnostkami. Mam problemy z zasypianiem, mimo ogromnego zmęczenia nie potrafię zasnąć bo ciągle myśle o tym jaka jestem beznadziejna i co dzisiaj zrobiłam źle. Najchętniej całymi dniami bym spała. Nawet nie mam ochoty oglądać swoich ulubionych seriali czy filmów bo strasznie mnie to męczy. Nie mam żadnych zainteresowań, nic mi się nie chce. Nie widzę swojej przyszłości, mam wrażenie że beze mnie wszystkim by było lepiej. Mam ochotę przestać istnieć ale nigdy nie podejmę się próby samobójczej bo nie mam odwagi, wszyscy by mnie obgadywali i śmiali się nawet po śmierci, boje się reakcji otoczenia na to. No i nie potrafię tego zrobić rodzinie. Nie potrafię krzywdzić ludzi i nie chce im dawać smutku mimo że nie mamy mocnych więzi ze sobą. Czuje się źle, moje życie to tylko wegetacja, nie chce tak żyć ale też nie zabije się. Nie wiem jak z tego wyjść.
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam,
wymagane jest kompleksowe leczenie psychiatryczne, farmakoterapia i psychoterapia poznawczo - behawioralna zalecane są jako metoda leczenia.
Samoocenę, czyli poczucie własnej wartości, kształtuje się w procesie socjalizacji. Wiele czynników składa się na poczucie własnej wartości, takich jak; postrzeganie samego siebie, wiara w siebie, własna skuteczność, samoakceptacja, poczucie własnej godności. Ogólnie mówiąc jest to opinia nas samych o sobie, inaczej mówiąc negatywne automatyczne myśli dotyczące siebie, wysoki krytycyzm w stosunku do siebie. Wskazana jest pomoc psychologa/psychoterapeuty, proces terapeutyczny umożliwi zrozumieć swoje zachowanie w określonym kontekście (sytuacji) i umożliwi zmodyfikować wzory myślenia, to wpłynie na poprawę funkcjonowania społecznego. Poczucie własnej wartości czyli samoocenę trzeba odbudować, tak żeby była optymalna i stabilna. Przekonania i opinie na własny temat w oparciu o doświadczenia życiowe kształtują samoocenę. Szczególnie negatywne komunikaty i doświadczenia w procesie rozwoju są istotą niskiego poczucia własnej wartości. Spróbuj zastanowić się jaką wartość sobie przypisujesz, zastanów się, jak ta opinia wpływa na twoje myśli i uczucia, w związku z tym, jakie działania podejmujesz: 1)Czy doceniasz siebie? 2)Czy lubisz siebie? 3)Czy akceptujesz swoje zachowanie? 4)Jaka jest twoja skuteczność? 5)Czy masz poczucie własnej godności? 6)Jak widzisz siebie? Negatywne przekonania na własny temat - wysoki samokrytycyzm jest wskaźnikiem, który pokazuje, że skupiasz się na własnych słabościach, wadach i jednocześnie nie doceniasz swoich zalet. Emocje, które są synchronizowane z negatywnymi myślami to; smutek, lęk, frustracja, złość, poczucie winy i wstydu. Myśli i emocje mają wpływ na nasze zachowanie - obserwuje się to w różnych sytuacjach; trudność w asertywnym wyrażaniu potrzeb, niezdecydowanie w realizacji planów życiowych. Mogą pojawiać się też dolegliwości somatyczne; napięcie, zmęczenie, ból głowy. Wskazane jest leczenie metodą psychoterapii poznawczo - behawioralnej. Terapia poznawczo-behawioralna pozwala zrozumieć problem, im lepiej rozumiemy problem, tym łatwiej sobie z nim radzimy - poprawi się Pani funkcjonowanie społeczne oraz ustabilizuje się Pani samoocena, co wpłynie na dobrostan psychiczny. Pozdrawiam serdecznie

0

Witam Panią,
Źródłem Pani frustracji, dyskomfortu oraz poczucia braku
sensu życia jest zapewne Pani niska samoocena
i przykre doświadczenia z przeszłości.
Bardzo często bolesne doświadczenia z przeszłości
uniemożliwiają nam normalne funkcjonowanie.
Jednak przeszłości w żaden sposób nie zdoła Pani zmienić,
nie ma więc sensu roztrząsanie jej bez przerwy,
gdyż w ten sposób traci Pani teraźniejszość a tym samym
uniemożliwia Pani sobie budowanie przyszłości.
Niestety, nie zdoła Pani cofnąć czasu ani zmienić przeszłości
ale może Pani zacząć tworzyć lepszą przyszłość.
Wiem, czasami trudno oderwać się od przeszłości,
zwłaszcza gdy stała się ona sposobem bycia.
Poza tym nieadekwatna samoocena,
i brak wiary w swoje możliwości,
też negatywnie wpływają na wszystkie
obszary Pani funkcjonowania i sprawiają,
że nie potrafi Pani cieszyć się życiem.
W ten sposób, zamiast realizować swoje
marzenia, tworzy Pani w umyśle wypaczony
obraz samej siebie, co pogłębia jedynie niską
samoocenę i poczucie przygnębienia.
Możliwe, że cierpi Pani również na depresję,
jednak rzetelną diagnozę można postawić
tylko podczas osobistej konsultacji.
Natomiast sens życia jest osobistym doznaniem każdego
człowieka, które można odnaleźć tylko we własnym wnętrzu
i właśnie tam należy go szukać.
By jednak doświadczyć sensu życia, należy wyjść
poza margines własnych uwarunkowań
i zagłębić się we wnętrzu własnego jestestwa.
Tak naprawdę samo życie jest sensem.
Zachęcam Panią do skorzystania z pomocy psychologa.
Terapia psychologiczna pozwoli Pani
spojrzeć na siebie i innych ludzi z odpowiedniej perspektywy,
a także wzmocnić poczucie własnej wartości
i odzyskać równowagę wewnętrzną, dzięki czemu Pani życie
nabierze sensu i odzyska Pani radość życia.
Gdyby chciała Pani porozmawiać o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.

Pozdrawiam serdecznie
Hanna Markiewicz,
psycholog,
konsultacje@psycholog24online.pl
tel. 505 075 298,
http://psycholog24online.pl


0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty