Jak radzić sobie z trudnym narzeczonym?

Mam problem z przyszłym mężem. Aktualnie mamy gorączkę przedślubną, mnóstwo załatwień, to też potęguje nerwy, jednak mój narzeczony stał się okropny. Jakiś czas temu wziął na siebie zobowiązania po rodzicach co dało kredyt w wysokości 200 tysięcy (za moimi plecami). Wiadomo ta sytuacja odbiła się na nas obu jednak zaakceptowałam to. Od jakiegoś czasu dobija go nasza sytuacja finansowa, choć ja uważam że nie ma tragedii, bo pieniądze to nie wszystko, a nie biedujemy. Składamy się na wszystko po połowie. On potrafi mieć pretensje że nie daję więcej. Wyżywa się na mnie na każdym kroku, wiedząc jakie miałam trudne dzieciństwo, do tego chodzę na terapię DDA, by radzić sobie z emocjami, a on mi tak dokopuje. Próbowałam wszystkiego, stawiania granic, nie odzywania się, płaczu, złości. Nic nie pomagało. Od tej pory jestem już obojętna na te jego docinki, przekleństwa, obrażanie mnie. Coraz mniej mam chęci spędzać z nim czas. A gdy ja jestem obojętna i nie wpadam w płacz, on obraża mnie w nieskończoność, krytykuje wszystko co robię, krytykuje nawet moje zalety, które zawsze tak cenił jak właśnie chęć do oszczędnego życia.Nie wiem jak się z nim porozumieć, ale będąc obojętną czuję się lepiej bo nie przyjmuję tych upokorzeń a zostawiam go z nimi.. a ja robię swoje (praca, studia).
KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,
zalecane jest dla Pani wsparcie psychoterapeutyczne lub wspólnie z partnerem psychoterapia par.
Pozdrawiam serdecznie

0

Witam Panią,
W każdym związku zdarzają się trudne chwile.
Jeżeli dzieje się coś niedobrego, na pewno nie wolno
tego dłużej tak zostawiać.
Problem sam się nie rozwiąże.
Myślę, że najlepszym wyjściem będzie spokojna, szczera rozmowa.
Proszę powiedzieć narzeczonemu o swoich oczekiwaniach i odczuciach.
Wyjaśnijcie sprawę i zastanówcie się, co jest przyczyną konfliktów,
co trzeba zmienić, byście w związku obydwoje byli zadowoleni.
Ważne, żeby podczas rozmowy omówić wszystkie
istotne problemy.
Jeśli nie będziecie w stanie poradzić sobie sami, to zachęcam
Państwa do terapii par, podczas której zyskacie państwo
umiejętność rozwiązywania konfliktów w związku.
Jeżeli rozmowa nie przyniesie pożądanego efektu,
a Pani narzeczony nie wyrazi zgodę na terapię, to zachęcam Panią
do podjęcia indywidualnej psychoterapii, gdyż Pani ciągłe
zdenerwowanie i stres mogą źle wpłynąć na Pani kondycję psychiczną.
Ważne, żeby odzyskała Pani równowagę wewnętrzną,
odbudowała pozytywny obraz siebie, wzmocniła poczucie
własnej wartości i zbudowała własną niezależność.
Jeżeli tego Pani nie zrobi, będzie Pani czuła się uzależniona
od partnera, a każdy taki incydent będzie potęgował Pani
dyskomfort psychiczny i obniżenie poczucia własnej wartości.
Myślę, że powinna Pani też zastanowić się nad sensem tego związku.
Czy na tak chwiejnych podstawach można zbudować
waszą wspólną przyszłość?
Warto też zastanowić się i odpowiedzieć sobie na pytania:
Czy pani jest w stanie akceptować przez całe życie takie zachowania partnera?
Jak długo jest Pani w stanie to wszystko znosić?
Czy w taki sposób chce Pani spędzić resztę życia?
Czy w takiej atmosferze chce Pani wychowywać swoje dzieci?
Czy czuje się Pani bezpiecznie? Czy Pani dzieci będą mogły spokojnie
funkcjonować? Czy mogą liczyć na poczucie bezpieczeństwa? Tych pytań
możemy zadać znacznie więcej.
Jest jeszcze jedna sprawa - niepokojące jest to, że pozwala Pani
partnerowi na to, żeby Panią upokarzał i tak źle traktował.
Myślę że koniecznie powinna Pani skonsultować problem z psychologiem.
Pozdrawiam serdecznie

Hanna Markiewicz,
psycholog,
konsultacje@psycholog24online.pl
tel. 505 075 298,
http://psycholog24online.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty