Jak rozmawiać z babcią narzeczonego?

Witam mam pewien problem... Chodzi o babcie mojego narzyczonego Chwilowo mieszkamy u niej ja rozumiem starasza pani trzeba przymknac oko ale to co sie dzieje to przechodzi lidzkie mojecie a wiec ona robi co chce... Mowi mi ze jak by byla na miejscu mojego narzyczonego to by mnie nawet ,,w d..e nie kopla,, jak moj narzyczony ugotuje obiad czy umyje naczynia to ja juz jestem ta zla mowi mi ze nie jestem wychowana oraz nie nadaje sie do niczego ciagle mnie krytukuje czego nie dotkne to zle ja mam psychicznie dosc ucze sie jeszcze a nawet nie mam czasu aby sie choc chwile pouczyc poniewaz ciagle musze cos robic. Co powinnam zrobic w tej sytuacj... Dodam ze nie chce mi sie juz nawet wstac z lozka ciagle placze
KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie.
bardzo dobrze rozumiem wyczerpanie taką sytuacją,ale nic nie wiemy o powodach,dla których zamieszkujesz ze swoim chłopakiem,jak rozumiem, równie młodym i nie mającym własnego mieszkania a być może będącym na utrzymaniu babci.Czy są więc jakieś powody bycia w okresie szkolnym poza zasięgiem własnej rodziny ,własnego domu i konieczność poddania się wymogom obcej kobiety?Nie możemy jej zmienić,ale jeżeli czujesz się upokorzona i w dodatku zaczynasz zaniedbywać szkołę,najlepiej zgłosić taką sprawę pedagogom szkolnym ,ośrodkowi pomocy społecznej ,lub miejscowej poradni psychologicznej /bepłatnie/.Takie osoby zareagują w sposób najbardziej właściwy i pomogą uporządkować Twoją sytuację życiową.Z psychologicznego punktu widzenia nie jest to miejsce życzliwe Tobie i dlatego potrzebna jest osoba znająca całość problemu.
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do szerszego przedstawienia przyczyn takiego stanu rzeczy.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty