Witam,
To już najwyższy czas na to, aby porozmawiać z synem, dalsze odkladanie rozmowy w czasie spowoduje, że najgorsze emocje związane z utratą przypadną na wrzesień. Nie ma cudów i sposobów, dzięki którym się sprawi, że synowi nie będzie smutno z tego powodu. Warto jednak rozpocząć taką rozmowę np.: w weekend, kiedy Pani ma więcej czasu na rozmowę i obecność przy być może silnych emocjach. Zaczynamy od ogółu, czyli od tego np.: jak żyją ludzie, niektórzy urodzili się przecież w Polsce a wyjechali, albo na odwrót. W dalszej kolejności można z synem zastanowić sie dlaczego wyjeżdżają. Jak dojdziecie do tematu przyjaciela syna, warto wymyśleć jakiś sposób, dzięki któremu będzie mógł się z nim pożegnać, ale też kontynuować relacje, np.: poprzez Skype. Można też wykorzystać argument związany z poczuciem misji jaką będzie miał- przekazywanie najświeższych informacji z Polski z klasy, nikt poza nim być może takiej możliwości nie będzie miał.
Podczas tej pierwszej, uświadamiającej rozmowy, nie poruszałabym obszaru Pani obaw tj. nauki, czy też poszukiwania innego przyjaciela. Podejrzewam, że i tak będzie to dla niego dużo.
Na przyszłość mimo wszystko zalecałabym szczerość w podobnych sytuacjach. Jeśli syn dowiedziałby się wcześniej, to być może już by się "przegryzł" z myślą, że przyjaciela już nie będzie w klasie od września.
Pozdrawiam
Sylwia Nowak
Trochę dziwi mnie fakt, że jeszcze ta rozmowa się nie odbyła. Przeciąganie tego w czasie może mieć swoje negatywne skutki, które rzeczywiscie pojawią się w roku szkolnym. Dlatego proszę jak najszybciej podjąć z synem taką rozmowę.
Na pewno na początek powinna się Pani sama zastanowić czego tak na prawdę się obawia - reakcji syna, jego emocji, swoich emocji mówiąc mu o sytuacji, wpływu informacji na naukę syna czy atmosferę w domu? To jest bardzo ważne - proszę zatem najpierw przeanalizować własne obawy i potem - już ze spokojem - przejść do rozmowy z synem.
Dzieci rozumieją i akceptują dużo, choć czasem rodzicom może się zdawać, że dziecko sobie z jakąs sytuacją na pewno nie poradzi. Jeżeli ma Pani takie obawy - proszę je zarzucić, gdyż będą one rzutowały na waszą rozmowę. Jeżeli Pani okaże obawy, lęki, strach podczas rozmowy - wtedy syn "przejmie" je od Pani i również będzie czuł obawy i dyskomfort. Proszę prowadzić rozmowę pewnie, świadomie, będąc przygotowaną na ewentualne pytania (to też kwestia do przemyślenia przed rozmową - o co syn może pytać. Zapewne na wszystko się Pani nie przygotuje, ale choć częściowe przygotowanie da Pani większy spokój i opanowanie). W jaki sposób przeprowadzić rozmowę - to napisała już pani Sylwia, więc nie będę tego powielać. Na co zwracam szczególną uwagę - proszę podkreślać, że znajomość syna z przyjacielem wcale się nie kończy i rzeczywiście może byc kontynuowana różnymi innymi kanałami: Skype, fb, listownie, wizyty w wakacje itp. Pozdrawiam i powodzenia!!!
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak wytłumaczyć dziecku zerwanie kontaktu przez ojca? – odpowiada Mgr Dorota Nowacka
- Zachowanie dziecka i relacja z nauczycielem – odpowiada Mgr Marta Belka-Szmit
- Dlaczego przyjaciel tak nagle się odciął? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Problem z dostosowaniem się do poleceń nauczyciela u 6-latka – odpowiada Mgr Magdalena Tylko
- Jak pomóc synowi, który jest agresywny i niegrzeczny? – odpowiada Mgr Agnieszka Skrzypczak
- Jak pomóc synowi w uzależnieniu od hazardu? – odpowiada Mgr Dorota Nowacka
- Jak wytłumaczyć dziecku chorobę rodzica? – odpowiada
- Płaczliwość i nerwowość oraz zazdrość o przyjaciela – odpowiada Mgr Monika Kotlarek
- Trudności z nauką u 7latka – odpowiada Mgr Marlena Kwiatkowska
- Jak pomóc synowi, który zamknął się w sobie? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
artykuły
Mały diabetyk coraz lepiej radzi sobie w szkole. Nie zawsze jest bezproblemowo
Brak asystenta, strach przed nieznanym, niechęć ze
Mam niepełnosprawne dziecko. Niedawno obchodziło swoje 41. urodziny
Coraz częściej słyszy się o matkach, które rezygnu
Jedna rozmowa zmieniła życie tego lekarza. Staruszka doprowadziła go do łez
37-letni Marco Deplano, urolog, opublikował na Fac