Lęk i strach w 7 miesiącu ciąży

Rok staraliśmy się z Mężem o dziecko. Było naszą ogromną radością. Jednak straciliśmy je, poroniłam. Potem kolejny rok "dopinałam" swoje zdrowie na ostatni guzik, to dawało mi poczucie kontroli i bezpieczeństwa przy kolejnym staraniu. Niebawem zacznę 7mc ciąży. Nie umiem w pełni cieszyć się tym faktem (co wzbudza poczucie winy), bo napadają mnie "czarne wizje", bardzo szczegółowe, że tracę córeczkę. Lęk i stres przychodzi niespodziewanie. Jak je oswoić? Będę wdzięczna za poradę. Pozdrawiam.
KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Witam,
po poprzedniej stracie zapewne takie lęki być może nie są dziwne. Z jednej strony warto byłoby, żeby popracowała Pani najlepiej w psychoterapii nad tamtą stratą, z drugiej, co być może nawet ważniejsze w chwili obecnej postarała się o swój spokój obecnie. Może warto byłoby skonsultować się z psychologiem. Takie nagle napady lęku, "czarne wizje" przypominają nieco zaburzenia lękowe i choć zapewne tkwi u ich podstawy dużo lęku, to jednak sprawa generalnie może być nieco bardziej złożona. Nie za bardzo mam możliwość poradzenia Pani jakichś sposobów radzenia sobie z lekiem, istnieje co prawda szereg metod relaksacyjnych, jednak myślę, ze w Pani przypadku warto byłoby się pokusić o analizę myśli i przekonań leżących u podstaw tego lęku a w obecnym stanie i w obliczu Pani przeżyć raczej nie zalecałabym robić Pani tego bez asysty psychologa. Na prawdę radziłabym się skonsultować z psychologiem, który obejmie Panią opieka teraz i w połogu, to trudny okres też i dla psychiki. W razie wątpliwości proszę pisać do mnie na maila. Pozdrawiam.

0

Witam Panią serdecznie. Stan ciąży jest szczególnym stanem, gdzie wchodzimy w największą bliskość z drugą osobą, czyli z naszym dzieckiem. Tym samym również Pani relacja z mężem nieco się zmienia i zacieśnia. W relacjach natomiast doświadczamy wielu różnych uczuć, nie tylko pozytywnych (im bliższa relacja, tym większe natężenie uczuć). Pani bardzo ciepło wypowiada się o swoim dziecku. To jak bardzo Pani na nie czekała jeszcze zwiększa Pani zaangażowanie. Musi Pani być świadoma także swoich innych uczuć związanych z pojawieniem się dziecka tj złość, lęk, zazdrość, które są normalne, ale jak jesteśmy ich nieświadomi to nas straszą. Poza tym Pani relacja z córką nieświadomie przypomina Pani również relację z własną matką i w tej historii mogą również kryć się uczucia, których się Pani obawia. Ważne jest, żeby Pani zyskała świadomość wszystkich tych uczuć, oswoiła je, zobaczyła, że w dużej mierze płyną z dziecięcej części Pani osobowości i spróbowała się z nimi zmierzyć w procesie terapii. Radziłabym Pani podjąć psychoterapię (najlepiej psychodynamiczną lub analityczną), gdzie będzie miała Pani okazję przyjrzeć się swoim uczuciom, lękom, obawom i pragnieniom w relacji do córki, męża, innych bliskich osób. Objaw w postaci agresywnych myśli w odniesieniu do dziecka powinien znacznie osłabnąć, a na pewno psychoterapia pomoże Pani również nawiązać z dzieckiem prawidłowo więź już po jego narodzeniu. Zachęcam do pracy. Małgorzata Danielewicz.

0

Napisała Pani, że przez rok "dopinała swoje zdrowie na ostatni guzik". Rodzi się we mnie pytanie, czy to był też rok na zajęcie się swoimi emocjami, stratą, której Państwo doświadczyliście. Nawet, jeżeli dała sobie Pani ten czas na przeżycie żałoby, to i tak niepokój, którego Pani doświadcza jest zrozumiały. Nie oznacza to jednak, że nie musi się Pani z nim zmagać sama. Zachęcam Panią samą bądź razem z mężem do wizyty u psychologa, gdzie będzie mogła Pani / Państwo przyjrzeć się swoim emocjom, obawom i wypracować sposoby łagodzenia niepokoju. Pozdrawiam.

0

Witam. Pani lęki mają uzasadnienie biorące się z przykrej przeszłości. Zapewne obawia się Pani o życie dziecka. Rozumiem, że też obwinia się Pani o "poronienie", co natęża napięcie. Warto zmienić sposób myślenia. jak najczęściej spotykać się z lekarzem, pielęgniarką, tak aby miała Pani kontrolę nad sytuacją zdrowotną. Choć bywają rzeczy niezależne od nas. Myślę, że najkorzystniej byłoby, aby skontaktowała się Pani z psychologiem i z nim prowadziła rozmowy o emocjach, które teraz Pani towarzyszą. Pozdrawiam

0

Witam. Jesteście Państwo po traumatycznym przeżyciu utraty dziecka. Nic dziwnego, że przeżywa Pani (a być może Pani mąż też) dużo lęku. To naturalna reakcja i nie wiem, czy takie lęki da się oswoić. Jest Pani w ostatnim trymestrze ciąży - proszę dbać o siebie, chodzić na wizyty kontrolne i omawiać z lekarzem (lub położną) wszelkie wątpliwości. Taka rozmowa ze specjalistą może działać kojąco. Pozdrawiam

0

Stan emocjonalny i kondycję psychiczną warto również przedstawić ginekologowi prowadzącemu. Wiele kobiet w Pani sytuacji ubiega się o wcześniejsze przyjęcie na oddział, gdzie stan jest bieżąco monitowany, a ryzyko powikłań i zdarzeń krytycznych mniejsze.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty