Witam serdecznie,
Stosowanie wymienionych przez Pana leków - bez konsultacji z lekarzem, w takich dawkach oraz spożywanie alkoholu w trakcie stosowania innych leków psychotropowych jest ryzykowne dla zdrowia, a nawet życia. Stosuje Pan silnie działające benzodiazepiny związane z wysokim ryzykiem uzależnienia.
Być może lekceważy Pan ich dawkę, ze względu na relatywnie ,,niską gramaturę". Proszę jednak wziąć pod uwagę, że przeliczając dawkę obydwu preparatów na dawkę diazepamu, przyjmuje Pan jednorazowo ekwiwalent 60 mg diazepamu! Dla porównania dodam, że w trakcie detoksu alkoholowego standardowa dawka diazepamu jest o połowę mniejsza! Stosowanie tak wysokich dawek benzodiazepin może wskazywać na wysoką tolerancję. Przypuszczam, że jest to efekt długotrwałego zażywania różnych preparatów benzodiazepin oraz nadużywania innych leków psychotropowych i alkoholu.
Nie wiem na, jakie źródła powołuje się Pan, pisząc, że ,,benzodiazepiny mają lekkie działanie przeciwdepresyjne". Leki z tej grupy nie mają efektu przeciwdepresyjnego. Ich efekty kliniczne to działanie: uspokajające, nasenne, przeciwdrgawkowe oraz rozluźniające mięśnie. Poprawa nastroju występująca po ich zażyciu, może wiązać się z ustąpieniem lęku lub objawów abstynencyjnych u osoby uzależnionej (kiedy organizm domaga się kolejnej dawki, można odczuwać wzrost niepokoju oraz obniżony nastrój).
Nie jest to działanie przeciwdepresyjne. Benzodiazepiny działają w podobnym mechanizmie jak alkohol - przez układ GABA-ergiczny. Dlatego też osoby uzależnione lub nadużywające alkoholu są szczególnie predysponowane do rozwoju uzależnienia od tej grupy leków. Ze względu na podobny mechanizm działania, określa się je mianem ,,uzależnienia krzyżowego".
Efekty zażycia większej dawki benzodiazepin można przyrównać do wypicia kliku drinków, stąd opisywany przez Pana efekt odprężenia, ,,rozpływania się w powietrzu". Myślę, że nie nazwałby Pan kilku drinków mianem leku na depresję. Jeśli przez większość dni w tygodniu pije Pan piwo lub zażywa leki uspokajające, to de facto jest Pan w ciągu alkoholowo-lekowym, co wskazuje na uzależnienie.
Jeśli stosuje Pan tego samego dnia leki uspokajające i alkohol, to stwarza Pan ryzyko groźnych dla życia interakcji, z możliwością zatrzymania ośrodka oddechowego włącznie. Leki uspokajające oraz ich aktywne biologicznie metabolity mogą pozostawać w organizmie przez kilka, kilkanaście dni.
Na temat objawów uzależnienia od leków uspokajających oraz ich odstawiania może Pan przeczytać w wątkach: http://portal.abczdrowie.pl/pytania/jakie-sa-objawy-uzaleznienie-od-benzodiazepin, http://portal.abczdrowie.pl/pytania/leki-uspokajajace-i-uzaleznienie-od-nich, https://www.benzo.org.uk/polman/index.htm.
Kolejnym istotnym problemem jest stosowanie przez Pana leków przeciwdepresyjnych. Obecnie stosuje Pan dwa preparaty o bardzo podobnym mechanizmie działania. W jakim celu? Dlaczego ukrywa Pan ten fakt przed lekarzem prowadzącym? Chodzi przecież o Pańskie zdrowie i życie, dlaczego tak wiele Pan ryzykuje? Stosując jednocześnie dwa leki o wpływie na układ serotoninergiczny, może Pan wywołać objawy zespołu serotoninowego, który również może wiązać się z poważnym zagrożeniem. Myślę, że duże znaczenia mają Pana przekonania typu ,,Nie jestem w stanie znieść przykrych emocji" - sam Pan opisuje, że ,,nienawidzi Pan smutku" i odczuwa Pan potrzebę natychmiastowego zaradzenia na zmiany nastroju przy pomocy substancji, których przecież ma Pan ,,cały arsenał". Emocje - również te przykre - to Pana nieodłączna część. Jeśli chce Pan jakoś ,,podejść" czy stłumić chemicznie procesy własnej psychiki, to może się to skończyć fatalnie.
W obecnej sytuacji radziłabym Panu konsultację z lekarzem psychiatrą specjalizującym się w leczeniu uzależnień i podjęcie systematycznego leczenia, opartego na wzajemnej szczerości i zaufaniu. Po ustabilizowaniu leczenia farmakologicznego, wskazana jest psychoterapia skoncentrowana na problemie nadużywania lub uzależnienia od substancji psychoaktywnych oraz innych problemów natury psychologicznej.
Z pozdrowieniami