Mam 14 lat, 182 cm wzrostu i ważę 70 kg
Niby mam dobrą wagę, ale ja nie czuję się w niej dobrze... denerwuje mnie odstający brzuch, boczki i grube uda. Uwielbiam słodycze i chyba to jest mój problem, że nie potrafię z nich zrezygnować, na dania fast food też się skuszę, jak jestem z rodzicami w centrum handlowym... a potem w domu płaczę, bo znowu mam kompleksy z moimi udami, boczkami i właśnie brzuchem... Nie mogę zrozumieć, dlaczego inni mogą jeść wszystko i nie tyją, a u mnie wystarczy, że pozwolę sobie zjeść trochę więcej i już idzie jakieś 2 kg do góry... Nie piję kolorowych napojów gazowanych, bo po prostu ich nie lubię, chipsy jem naprawdę rzadko, słodycze... czekolada... no to jest chyba moje uzależnienie... lubię owoce.
Moim problemem też jest to, że jem z nudów... jak leci mój ulubiony serial, to muszę coś mieć pod ręką i jeść... Lubię pieczywo pełnoziarniste... Chciałabym ważyć 62-65 kg... jeszcze w tym roku chciałabym stracić... Jak jeść, a nie przytyć? Co ze słodyczami? Chciałabym zapisać się do jakiejś agencji modelek, ale właśnie muszę schudnąć... i mieć silną wolę... której nie mam.. ;( Nie jestem jakoś specjalnie aktywna fizycznie. Nie trenuję niczego, ale co kilka dni robię serię brzuszków i nożyc... PROSZĘ O POMOC!