Mam ciężką depresję

Mam kilka pytań dotyczących leczenia depresji. Czy po leczeniu będę wyglądał jak gwiazda Star Treka? Będę miał swój świat i nie będę potrafił się wtopić w społeczeństwo? Będę miał swój świat? Mam dopiero 20 lat i wiem, że mógłbym coś zrobić z tym i żyć dalej. Ale nie mam zapału i wszystko ze mnie uchodzi co pozytywne. A co mnie pogrąża, przychodzi bardzo szybko, nawet nie jestem w stanie się przygotować na zmianę humoru. Mam dziewczynę i miłość do niej zanika, a tego nie chcę. W  nocy zamiast spać, myślę ciągle, ale nawet nie wiem o czym. Mam tak dużą mieszaninę niepotrzebnych myśli, że nie śpię całą noc. Nie mam na tyle odwagi, aby powiedzieć o tym rodzinie, bo się boję, że mnie wyśmieją. Próbowałem, ale słyszałem tylko słowa ,,weź się w garść'', ale pytam, jak mam to zrobić, skoro rodzina mnie w tej sprawie lekceważy??? Mimo że mam 20 lat, napisałem już testament, w którym przeprosiłem wszystkich, na których mi zależy. Pisanie czegoś takiego sprawiło mi wiele bólu. Nie sądziłem, że w wieku 20 lat napiszę coś, co uświadomiło mi, że jestem wrakiem człowieka i jestem coraz bliżej końca. Teraz jestem w trakcie pisania testamentu, w którym opiszę cały przebieg tego, co się dzieje w mojej głowie... jak rodzina mogła mi pomóc i jak mnie dołowała. Myśleli, że tym wspiera mnie na duchu, lecz nie było tak. Chcę się dowiedzieć, jakie leki mogą mi pomóc? Jak działają? Pozdrawiam wszystkich tych, którzy od strony rodziny dostają baty, zamiast wsparcie w tych ciężkich chwilach...

MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

Witam!

Wymieniane przez Pana objawy mogą wskazywać na zespół depresyjny. Należą do nich: przygnębienie, apatia, poczucie beznadziejności, braku sensu, negatywne postrzeganie rzeczywistości i przyszłości, samoobwinianie się, drażliwość. Typowe jest pogorszenie samopoczucia w godzinach rannych oraz inne zaburzenia rytmów biologicznych, jak zaburzenia łaknienia i snu pod postacią bezsenności lub nadmiernej senności. Powyższe objawy utrzymujące się przez co najmniej dwa tygodnie sugerują rozpoznanie zespołu depresyjnego.

Depresję należy różnicować z innymi zaburzeniami psychicznymi oraz niektórymi chorobami somatycznymi. Dlatego też polecam Panu wizytę u psychiatry, który przeprowadzi diagnostykę, zleci dodatkowe badania oraz przepisze skuteczne leki.

Wokół leków stosowanych w psychiatrii krąży wiele mitów, a sama nazwa "psychotropowe" wydaje się mieć obecnie pejoratywne znaczenie. "Psychotropowy" nie oznacza jednak "psychostymulujący". Mogę Pana zapewnić, że leki psychotropowe nie zmieniają świadomości, nie wpływają również na zdolność do świadomego kierowania swoją wolą i rozumem. Obecnie dostępne, nowe generacje leków działają wybiórczo i precyzyjnie na te układy neuroprzekaźników, których działanie jest nieprawidłowe.

Osoba zdrowa nie doświadczy żadnego ekstra działania leku przeciwdepresyjnego, nie będzie on działał euforyzująco. Nowoczesne leki mają bardzo mało działań ubocznych, na początku leczenia mogą powodować nadmierną senność lub rozdrażnienie, jednak rozpoczęcie leczenia od niskich dawek zwykle zapobiega przykrym objawom. W razie niekorzystnego działania, preparat można odstawić i poinformować lekarza o objawach.

Powszechnie wiadomo, że na niektórych forach internetowych można znaleźć opisy psychostymulujacego, halucynogennego efektu działania leków. Należy jednak wziąć pod uwagę, że leki te są stosowane przez osoby uzależnione, stosujące leki łącznie z alkoholem, narkotykami lub celowo łacząc kilka preparatów. Używane są również w dawkach znacznie przekraczających dawki terapeutyczne. Użytkownicy takich substancji często są osobami z organicznymi uszkodzeniami mózgu, przez co leki działają w sposób nietypowy, paradoksalny. Nadużywanie jednak wielu substancji, nie tylko leków psychotropwych, ale i powszechnie dostępnych bez recepty środków, otaczających nas roślin i środków chemicznych, może powodować efekty zmieniające świadomość.

Leki psychotropowe przechodzą przez wiele etapów badań, oceniających ich skuteczność i bezpieczeństwo. Stosowane zgodnie z zaleceniami wywołują przewidywalny, leczniczy efekt i są nieocenionym źródłem satysfakcji i dobrego samopoczucia niezliczonych rzesz pacjentów na całym świecie.

Poza farmakoterapią skuteczną metodą terapii w depresji jest również psychoterapia, w szczególności psychoterapia poznawczo-behawioralna, której skuteczność w leczeniu depresji potwierdzono szeregiem badań. Jest to terapia krótkotermionowa, oparta na współpracy pacjenta i terapeuty, zorientowana na cel. Terapeuta pomaga pacjentowi zrozumieć jego sposób myślenia, postrzegania siebie i świata, poszerzyć perspektywę i zdobyć nowe sposoby rozwiązywania problemów. Nie polega na udzielaniu tzw. dobrych rad, które słyszysz ze strony rodziny.

Polecam informacje dostępne w naszym portalu: http://portal.abczdrowie.pl/terapia-poznawczo-behawioralna-depresji, http://portal.abczdrowie.pl/depresja-leczenie, http://portal.abczdrowie.pl/depresja-mity.

Mogę Panu polecić również podręcznik terapii poznawczej depresji autorstwa Ch. Padesky'ego ,,Umysł ponad nastrojem". Wparcie i pomoc może Pan uzyskać korzystając z portalu ,,Anonimowych Depresantów": http://depresanci.republika.pl/.

Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy ja mam depresję? To we mnie siedzi i jest mi z tym ciężko, nie wiem co mam robić

Mam 18 lat, od jakiegoś czasu, ok 7-8 miesięcy jestem wiecznie pesymistycznie nastawiona do życia. Moi rodzice się rozwiedli jak miałam 7 lat, ponieważ moja mama zachorowała na depresje i przez to popadła w alkoholizm. Od tamtej pory nie radzi sobie z tą chorobą, a ja nie mam z nią kontaktu. Przechodząc do mojego problemu... Mam podejrzenia co do tego, czy ja też na nią nie zachorowałam. Wszystko zaczęło się kiedy w kwietniu tego roku zostawił mnie mój chłopak. Bardzo to przeżyłam, zamknęłam się w sobie, wychodziłam tylko do szkoły, nie było ze mną kontaktu, ciągle płakałam, świat mi się zawalił, ponieważ bardzo go kochałam. Nie mogłam jeść, wszystko mi go przypominało. Po miesiącu moich starań o jakikolwiek kontakt z nim udało mi się dojść z nim do porozumienia (przez miesiąc nie miałam z nim kontaktu). Od tamtej pory, chociaż na początku, moje szczęście, że go odzyskałam było ogromne, wszystko było w porządku. Ale potem zaczęły się moje problemy. Ciągle się zastanawiam czy on mnie nie zostawi, czy nie zostanę sama - nie mogę mu zaufać, jest mi z tym ciężko, ponieważ bardzo go kocham. Przez to ciągle się kłócimy. Ja płacze po nocach, ponieważ obwiniam o to siebie. W dodatku podejrzewają u mnie raka macicy - to też mi nie pomaga z dnia na dzień boję się jakie będą wyniki, czy nie zostanę z tym wszystkim sama. Boję się samotności, odrzucenia. Sama jestem bardzo nerwowa, szybko się denerwuję, jestem nieufna. Wszystkim się przejmuję, nie mogę sobie dać rady. Mieszkam tylko z tatą i boję się że i jego mi zabraknie, ponieważ ma problemy ze zdrowiem i jest już starszym człowiekiem. Bardzo wszystko przeżywam, płaczę, nie cieszę się życiem. Martwi mnie to dlatego, że zamiast przynosić szczęście ludziom - przynoszę im przygnębienie swoim narzekaniem i zmartwieniami. Boje się, że wszystkich stracę. Nie mam żadnych problemów z kompleksami czy czymś w tym rodzaju, to we mnie siedzi i jest mi z tym ciężko nie wiem co mam robić.

KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Witam,

Na Twoje samopoczucie nałożyło się wiele czynników. Wyobrażam sobie, że obawiasz się o wyniki badań i stan swojego zdrowia, co stanowi z pewnością źródło Twojego lęku. W obecnej sytuacji musisz skupić się przede wszystkim na uzyskaniu właściwej diagnozy i uzyskaniu dostępu do właściwego leczenia oraz zadbać o swój stan psychiczny.
Umów się proszę na konsultację z psychologiem, który będzie mógł w pełni zdiagnozować Twoje dolegliwości i trudności oraz wesprze Cię w tym trudnym okresie. Myślę też, że jak poczujesz się na siłach powinnaś poszukać dla siebie grupy wsparcia dla Dorosłych Dzieci Alkoholików.

Powodzenia i pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Ciężka depresja na emigracji

Witam!

Jestem trzydziestokilkuletnią kobietą. Cierpię na straszną depresję, z którą nie potrafię sobie poradzić. Wychowałam się w rodzinie zastępczej, rodzice nie żyją. Rodzina biologiczna nie interesowała się mną nigdy. Jestem więc zupełnie sama. Kilka lat temu wyjechałam do Anglii, jak sądząc po lepsze życie. Niestety nie potrafię się tu odnaleźć, czuję się wyobcowana i samotna, mimo ogromnych prób zintegrowania się, wychodzenia do ludzi. Czuję coraz większe różnice kulturowe, które nie pozwalają mi do końca być sobą. Marzę o powrocie do Polski, ale to powoduje u mnie tylko ataki paniki. Nie wiem jak sobie poradzę, nie mam tam nikogo, przyjaciele pozakładali rodziny i zajęci są swoim życiem, ja nie mam tam nic ani mieszkania, ani meldunku. Oszczędności mam bardzo niewiele, jako że próbowałam tu normalnie żyć, wychodzić do kina na siłownię do ludzi generalnie. To pochłaniało moje zarobki. Teraz czuję się w kropce.

Próbowałam terapii tutaj, ale oprócz ogromnych kosztów nie zyskałam na tym nic. Angielscy terapeuci, miałam wrażenie, że nie rozumieją mnie do końca, nie pojmują moich dylematów, sytuacji w Polsce, czego mogę się obawiać, nie rozumieją czemu nie potrafię się tu odnaleźć. Trudno im zresztą mówić czemu nie podoba mi się tak wiele rzeczy w tym kraju. To wydaje mi się nie na miejscu. Dostałam leki antydepresyjne, które jakoś mnie trzymają przy życiu, choć to raczej wegetacja i walka z każdym dniem niż życie. Nie wiem co robić, jestem zdesperowana.

Chcę wrócić, ale wydaje mi się, że nie dam rady, że w Polsce w obcym mieście znów od zera, będzie mi znów niesamowicie ciężko finansowo i też emocjonalnie odnaleźć się wśród ludzi, gdzie większość w moim wieku ma rodziny i zupełnie inne problemy, inny świat. Przeraża mnie życie na stancji z dwudziestoparolatkami, w pracy za 1600 zł. Tam również nie będzie mnie stać na psychologa, na terapię, brak meldunku z tego co się orientuję nie pozwoli mi skorzystać z opieki lekarskiej. Jestem załamana. Chcę ze sobą skończyć, ale nie potrafię. Chciałabym żyć, ale normalnie nie tak. To jest koszmar, z którego nie potrafię znaleźć wyjścia.

KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu

Witam!

Opisuje Pani wiele problemów, które mogą wpływać na podtrzymywanie objawów depresji i lęków. Warto byłoby poszukać pomocy specjalisty. Rozumiem, że angielskie standardy terapii nie odpowiadają Pani i ciężko jest Pani nawiązać nić porozumienia z tamtejszymi terapeutami. Obawia się Pani powrotu, mimo że z Pani listu można wyczytać, że według Pani jest to jedyna szansa na poprawę. Osoby cierpiące na depresję przeżywają silny lęk oraz można u nich rozpoznać szereg zniekształceń poznawczych (czyli takich błędów w myśleniu, które powodują zmiany w postrzeganiu rzeczywistości). Jednym z charakterystycznych zniekształceń w depresji jest wyolbrzymianie/umniejszanie, np. w Pani przypadku niepoparta doświadczeniem wizja powrotu do Polski jawiąca się jako wielki koszmar. Te błędy w myśleniu powodują, że lęk się nasila, a ocena sytuacji jest niepełna i pozbawiona rozpatrzenia wszystkich możliwości. Jest wiele mechanizmów, które powodują, że ciężko jest wyjść z depresji. Jednak jest to możliwe. Ma Pani możliwość korzystania z terapii farmakologicznej. Warto rozmawiać z lekarzem o tym, co Pani zaobserwowała u siebie po stosowaniu leków, czy jest poprawa, jakie są skutki uboczne, itp. Lekarz będzie mógł w ten sposób modyfikować leczenie i lepiej znać Pani potrzeby. Istnieje szereg podręczników dla pacjentów, w których opisane są sposoby radzenia sobie z depresją i możliwości samodzielnego wpływania na swój stan psychiczny (np. Padeskym, Greenberger Umysł ponad nastrojem czy McQuaid, Carmona Spokój umysłu). Książki w języku polskim może Pani zamówić przez internet. Dzięki zawartym w nich wskazówkom oraz informacjom na temat problemów psychicznych, sama może Pani wpływać na poprawę swojego stanu psychicznego. Jest również możliwość skorzystania z pomocy polskiego psychologa/terapeuty drogą elektroniczną. Niektóre gabinety proponują spotkania terapeutyczne poprzez Skype. Warto takiej możliwości poszukać. Może w ten sposób skorzysta Pani z pomocy psychologicznej i nie będzie musiała Pani rezygnować z dotychczasowego standardu życia. Warto też dowiedzieć się, jak wygląda system opieki medycznej w kraju. Ma Pani nikłe informacje na ten temat. Dobrze byłoby zapytać o to osobę kompetentną, czyli np. napisać e-mail do odpowiedniej instytucji z zapytaniem, jaką miałaby Pani możliwość skorzystania z pomocy medycznej w Polsce nie mając meldunku. Tylko w taki sposób może Pani uzyskać rzetelną odpowiedź i poznać swoje możliwości w tej sferze. Warto nie czytać w myślach innym, tylko pytać o to, co nas nurtuje. Wtedy obraz sytuacji jest pełny i nie stanowi naszego wyobrażenia.

Pozdrawiam

0

Dzień Dobry Pani,

Dziękuję Pani za podzielenie się swoją historią osobistą, która była pełna trudnych dla Pani doświadczeń.
Wnioskuję, że nie otrzymuje i nie otrzymywała Pani tak ważnego wsparcia emocjonalnego i materialnego od Najbliższych, jakiego Pani tak bardzo potrzebowała, będąc dzieckiem.

Zacznę od tego, że pierwszy krok, który już Pani zrobiła, polega na chęci zmierzenia
się z trudnościami, by nie wypierać ich i nie umniejszać...
Chcę Pani powiedzieć, że tam gdzie widzimy bezsens, to dopiero sens.się zaczyna.

Bazując na opisie Pani przemyśleń i wielu wprowadzonych wątków, jestem zdania, że
powinna Pani podążać za swoimi pragnieniami.
Chcę Pani powiedzieć, że zawsze jest rozwiązanie, nawet wtedy gdy go Pani teraz nie zauważa, a wszystko zaczyna się już od podjęcia decyzji...
Tak więc proszę nie zamartwiać się czymś, co może wcale się nie wydarzyć...
Bo:
Okazuje się, że ok. 90 % rzeczy, o których myślimy, ze się wydarzy, po prostu nie wydarza się..., tak więc często jest tak, ze tracimy czas, energię, zasoby na coś, co się po prostu nie wydarzy...

Chcę Pani powiedzieć, że depresja zniekształca mocno Pani rzeczywistość, i obniżony u Pani nastrój spowodował, że zauważa Pani świat tylko w ciemnych barwach.
Ale może to Pani zmienić...
Jak?
Po powrocie do Polski, zachęcam Panią bardzo mocno do kontaktu i pracy z Poradnią zdrowia psychicznego, celem podjęcia pracy z psychologiem ( w ramach NFZ-tu) by odnalazła Pani sens i radość życia od nowa,
czego Pani serdecznie życzę.

irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty