Momentami dopada mnie kryzys - czy potrzebuję pomocy specjalisty?

Przeważnie czuję się dobrze, wręcz uważam, że na tę sytuację, którą przechodzę, tj. rozwód, problemy w pracy (firma powoli bankrutuje) i choroba dziecka (ZD), radzę sobie wyśmienicie. Ale są takie chwile, nagła zmiana nastroju, brak koncentracji, niemożliwość skupienia się na najprostszych rzeczach... Ja to określam, "jakby ktoś wyłącznikiem zgasił światło" - nie umiem tego inaczej nazwać. Bo jest to tak nieoczekiwane. W przeciągu kilku minut nie mogę zupełnie się pozbierać. Byłam kiedyś u neurologa, bo zupełnie bielały mi stopy. Badania Dopplera nic nie wykazały, lekarka zapisała mi a***** i faktycznie przeszło, czułam się lepiej. Jednak ostatnio nie wiem, co się dzieje. Mimo że wezmę przed spaniem lek, budzę się po 2 lub 3 godzinach i koniec - nie mogę spać, nie czuję się zmęczona, raczej przerażona. Siedzę godzinami przed telewizorem i nie wiem, co oglądam, zawieszam się. Albo bez powodu zaczynam płakać. W zeszłym tygodniu, siedząc sama w domu nad ranem (dzieci były u babci), przeliczyłam tabletki i szukałam w Internecie informacji, ile potrzeba, by się nie obudzić... Nie wiem sama, czemu to zrobiłam... Nie planuję samobójstwa. Mam dzieci, ale w tej danej chwili i z tym poczuciem beznadziei, która mnie ogarnęła, zrobiłabym to bez wahania. Kiedy nastrój mi się poprawił, kiedy dzieci wróciły do domu, zaczęłam się poważnie zastanawiać nad tym, co się dzieje. A może każdy z nas ma takie chwile i nie ma w tym nic dziwnego? Czy ja potrzebuję pomocy i czy faktycznie jestem dla siebie groźna?

KOBIETA ponad rok temu

Witam!

Sądzę, że potrzebuje Pani pomocy i wsparcia. Nie tyle z powodu bycia zagrożeniem dla samej siebie, co dla możliwości poradzenia sobie z narastającymi trudnościami. Jest Pani w bardzo trudnej życiowej sytuacji, a mimo to świetnie sobie Pani radzi. Jednak ciągła samodzielna walka z problemami może wywoływać poczucie bezsensu, przeciążenia oraz lęk. Dlatego warto skorzystać z pomocy innych osób. Może Pani uczestniczyć w spotkaniach z psychologiem albo znaleźć dla siebie grupy wsparcia dla osób w podobnej sytuacji. Pomoc psychologiczną może Pani uzyskać bezpłatnie w ośrodkach państwowych (inf. na ten temat może Pani uzyskać w OPS lub poradni zdrowia psychicznego). Jeśli nie może Pani sobie pozwolić na bezpośredni kontakt z psychologiem lub czas oczekiwania na wizytę będzie długi, to może Pani w każdej chwili skorzystać z telefonu zaufania (np. 116 123 dla osób w kryzysie). Rozmowa przez telefon z osobą, która udzieli Pani wsparcia i postara się zrozumieć Pani sytuację, może pomóc odzyskać pozytywne nastawienie i z powrotem "zaświecić światło".

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty