Myśli samobójcze - co mi pomoże?
Witam, Mam 20 lat. To podobno najlepszy czas w życiu, ale jeśli teraz są moje najlepsze lata, to ja dziękuję za resztę… Odkąd pamiętam, coś jest ze mną nie tak. Odstaję od ludzi. Nie mam chłopaka, ani prawdziwych przyjaciół. Znajomym znudziło się już moje wieczne marudzenie, bo przestali mnie słuchać i odpisywać na moje wiadomości. Gdy próbuję zacząć rozmowę, mówią, że przesadzam. Nic mnie nie cieszy, nic mi się nie chce. Najchętniej siedziałabym cały dzień w domu i płakała. Zaczynam mieć zaległości na uczelni, chociaż jeszcze w gimnazjum byłam jedną z lepszych uczennic. Teraz po prostu nie umiem się na niczym skupić. Zaczyna mi przeszkadzać samotność, ale jestem zbyt brzydka, żeby z kimś być. Nikt nie zwraca na mnie uwagi, a sama boję się ośmieszenia. Ludzie mówią mi, żebym cieszyła się z tego co mam, ale ja już nie potrafię. Często myślę o samobójstwie, ale jakoś nie wyobrażam sobie, że wcielę te pomysły w życie. I tak się męczę. Niestety nie widzę też sensu w rozmowie z psychologiem, w końcu ani za mnie nie schudnie, ani nie znajdzie mi partnera. Dodam, że od kilku lat próbowałam schudnąć, ale zwykle po 3-4 miesiącach nie byłam zadowolona z efektu, a strasznie się przez to osłabiałam. Czy coś może mi pomóc wyrwać się z takiego stanu?