Rodzice na nic mi nie pozwalają - jak to zmienić?
Mam prawie 19 lat, mam 2 młodszych braci i dziewczynę, z którą jestem prawie rok. Niestety rodzice mnie już kompletnie wykańczają, ciągle czegoś ode mnie chcą, zawsze mam to robić. Szantażują mnie, że jak nie, to zabronią spotkania z dziewczyną itp. Może jest to spowodowane tym, że zawsze byłem spokojny i zawsze robiłem, co kazali, ale teraz zaczynam sobie układać swoje życie, a oni wszystko robią, żeby mi to utrudnić. Choć jestem pełnoletni, to ciągle siedzę w domu: tylko szkoła i dom. Jedynie raz na tydzień, ale najczęściej bywa tak, że raz na 2 tygodnie, i to nie zawsze, mogę pojechać do dziewczyny, i to jeszcze na tyle, ile mi pozwolą, czyli nie za długo. Nigdy nie byłem na żadnej imprezie, nie piłem piwa, wódki, bobym miał przerąbane. Mam 5-letniego brata i od jakichś 4 lat opiekuję się nim często, czyli w tygodniu popołudniami po szkole, a w weekendy, jak mi nie pozwolą się spotkać z dziewczyną, to nawet i więcej. Ciągle z nim i trochę starszym bratem siedzę, kumpli oczywiście nie mam, bo nie mam się jak spotkać. Po prostu straciłem najlepsze lata młodzieńcze. W szkole też wyczuli, że ja nie jestem taki jak oni – imprezowicze - i też nie mam za lekko. Najgorsze jest to, że moim rodzicom się raczej to nie podoba, że mam kogoś. Wpierw mi próbowali wmówić, że mnie zostawi dziewczyna, potem, że to cud, że ktoś mnie zechciał. To jest bardzo bolesne, ale na szczęście moja dziewczyna jest cudowna i mnie wspiera. Chciałbym coś zrobić, żeby się zmieniło, ale moje próby są torpedowane. Często się kłócimy, próbuję im się postawić, ale oni wtedy mówią, że ja nie kocham braci itp., i mi od razu dają karę na wszystko, i mówią, że zadzwonią do rodziców mojej dziewczyny i że zakończą naszą znajomość. Wtedy się poddaję. Nie wiem już, co mam robić. Może ktoś mi doradzi?