Myśli samobójcze, nerwowość i problemy ze snem
Witam, mam 19 lat. Wychowałam się w patologicznej rodzinie. Rodzice nie zajmowali się mną w ogóle, mieszkaliśmy z dziadkiem, dzięki któremu miałam zapewnione utrzymanie finansowe do 6 klasy podstawówki, i nic więcej. Zawsze byłam zdana sama na siebie, wstydziłam się przed koleżankami ze szkoły i podwórka, jaką mam sytuację w domu, choć wszyscy o tym wiedzieli. Przez to próbowałam sama wypełniać sobie czas. Szukałam odpowiedzi dlaczego tak się dzieje i co takiego zrobiłam, że jest u mnie inaczej niż u innych dzieci. Zamykałam się w swoim świecie i wciąż to robię.
5 lat temu byłam w szpitalu psychiatrycznym w Gnieżnie, na skutek nasilania się myśli samobójczych i wielu samookaleczeń. Wtedy toczyła się sprawa w sądzie o ograniczenie praw rodzicielskich lub wywóz mnie do domu dziecka. Ciężko się egzystowało wtedy. Co najmniej kilka razy dziennie zamykam się w swoich myślach, które są bardzo różne, od zwykłych przyziemnych marzeń po triumfy muzykalne (choć wcale nie umiem śpiewać). Wyobrażam sobie również, że siedzę z jakimiś ludźmi, którzy autentycznie istnieją, ale nie znam ich za bardzo, najczęściej gdy jestem sama w domu, wtedy piję sobie z nimi piwo, bo sama nie lubię pić. Gdy ktoś przerwie mi moje rozmyślania, bardzo nerwowo się wtedy zachowuję, krzyczę i później nawet nie pamiętam, dlaczego tak zareagowałam, tracę przez to bliskich.
Często w rozmowach z ludźmi mówię coś i za chwilę uświadamiam sobie, że wcale tak nie myślę, to nie są zwykłe kłamstwa, ponieważ nie umiem kłamać. Nastrój zmienia mi się z godziny na godzinę. Codziennie gdy kładę się do spania wymyślam miliony historii, o samobójstwach, gwałtach, morderstwach i czasem nawet jakieś przyjemne rzeczy się też zdarzają. To objawia się później w snach, z których budzę się wystraszona, po czym zasypiam i dokańczam sen. Bardzo przepraszam, że tak wiele napisałam, ale nie sposób tego skrócić, a to i tak nie wszystko. Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam rozdwojenie jaźni, czy miał rację? Bardzo proszę o kilka słów odpowiedzi.