Na co choruje moje dziecko? To autyzm czy ADHD?

Mój 3,5-letni synek nie potrafi się bawić z rówieśnikami. Od września chodzi do przedszkola i ciągle słyszę skargi, że albo coś komuś popsuł, albo rzucił klockiem, itp. Panie twierdzą, że nie reaguje na imię i powtarza pytania. W domu rzeczywiście zdarza mu się nie odpowiedzieć, kiedy go wołam, ale jak jest zaaferowany jakąś zabawą. Powtarza pytania, ponieważ mówi jeszcze, niestety, w trzeciej osobie i kiedy go zapytam, chcesz bułeczki, to odpowiada, chcesz bułeczki. Ale jak go poprawię parę razy albo każę odpowiadać jednym słowem, to później tak robi. Ja na to w domu nie zwracałam dużej uwagi, ponieważ go rozumiałam. Niemniej kiedy nie rozumie pytania, które mu zadaję (niestety są takie, np. Dlaczego?), to na początku nic nie powie, a jak zadaję je parę razy, to w końcu powtórzy?

Muszę dodać, że dosyć późno zaczął mówić i w ogóle rozumieć. W niemowlęctwie nie wpatrywał się wzrokiem jak robią to niemowlęta. Długo nie wołał do mnie „mama”. Rączki wyciągał do nas, ale nie nazywał do 1,5 roku lub jeszcze dłużej! Teraz też unika wzroku. Jak coś chce ode mnie czy od męża, to patrzy gdzieś obok? A na obcych to tylko przez sekundę. Poza tym jakby nie zauważał, że ktoś coś do niego mówi. Muszę go upominać, żeby zaczął kogoś słuchać albo odpowiedział na pytanie! Poza tym do tej pory nie zadaje pytań! Jego pytania to tylko - „mama?” albo „tata?” (co oznacza - „gdzie jest mama albo tata”) . Podobnie pyta o przedmioty i inne osoby albo wydarzenia. Zadaje pytanie po prostu samym czasownikiem. Nie używa słów - „co to?”, „kto to”, „gdzie?”. Polecenia w domu wykonuje, nawet złożone. Poza tym mówi niegramatycznie. Czasem uda mu się stworzyć jakieś zdanie samemu w miarę poprawnie, ale to rzadko. Muszę go uczyć na pamięć zwrotów! Pamięć ma chyba dobrą. Zapamiętał już całą lokomotywę i rzepkę. Jako dwulatek recytował modlitwę „Ojcze nasz” i inne. Teksty piosenek też bardzo szybko zapamiętuje. Dosyć czysto śpiewa jak na dziecko trzyletnie, a jako dwulatek znał literki i liczby do ok. 100. Teraz liczy też po angielsku do 15, a z małą pomocą i do 30.

Jest bardzo ruchliwy. Bardzo lubi biegać, szaleć, ganiać się, robi fikołki w przód, uwielbia zjeżdżalnie, karuzele, huśtawki, ale muszą być dzieci na placu zabaw, bo lubi je naśladować. Nie rozmawia z nimi tylko z nimi biega i się wygłupia. Kiedy wchodzi do sali przedszkolnej, to aż mu się oczka świecą, żeby coś zbroić. Wtedy najbardziej się śmieje. Kiedy u znajomych upominałam go parę razy, żeby nie psuł wieży, jaką zbudowała sobie dziewczynka, powstrzymywał się przez jakiś czas, ale widziałam, że szukał tylko okazji, żeby ją zburzyć? Chociaż mu tłumaczyłam, że dziewczynka będzie płakać. On mówił, że będzie grzeczny, powtarzał, że nie można psuć (wydawało mi się, że rozumiał, co mówi!), ale jak poszedł się bawić to chwilę pobawił się sam i wieża zburzona. Tylko jak z nim siedziałam i kazałam mu pomagać budować, to starał się budować razem.

Zupełnie nie wiem, co mam o tym myśleć? Niby ma parę cech autyzmu, ale bardzo lubi się przytulać, nie tylko do mnie. Choć unika wzroku, to jednak w oczy też patrzy, czasem dosyć długo (ja też mam od dzieciństwa jakieś opory przed patrzeniem ludziom w oczy, krępuje mnie to i źle się czuję w tłumie). Czy dziecko ma moje cechy, czy ma zaburzenia? A jeszcze co ważne, do tej pory miał bardzo ograniczony kontakt z dziećmi i ogólnie z ludźmi. Najczęściej przebywał z jedną osobą, która akurat się nim opiekowała. Mnie często nie było w domu, zaraz po urlopie macierzyńskim wróciłam do pracy, 6 dni w tygodniu!

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam

Wydaje się, iż przytoczone przez Panią zachowania mogą występować przy wielu deficytach rozwojowych dzieci. Nie muszą one świadczyć ani wynikać z zaburzeń syna, a być jedynie symptomem trudności adaptacyjnych do nowych sytuacji, dotąd mu nieznanych.

Niemniej jednak na tym etapie rozwoju, nie wolno bagatelizować zachowań, które budzą niepokój lub zwracają szczególną uwagę rodziny.

Proponuję Pani konsultację u psychologa dziecięcego, celem wyeliminowania Pani podejrzeń i obaw. W razie konieczności psycholog pokieruje Państwa do neurologa i psychiatry.

Powodzenia i pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty