Nerwica, czy coś innego?

Witam, Chciałbym opisać swoje dziwne objawy, które mnie męczą od ponad roku, a mianowicie strasznie mnie kłuje całe ciało, trwa to około roku i nie przestaje, strasznie nie pieką dłonie, mam skurcze mięśni, drgawki, bóle głowy, uczycie omdlenia, straszną depresję - potrafię nieraz płakać godzinę, a jestem facet co ma 32 lata, więc troszkę to dziwne, ciągłe dzwonienie w uszach, bóle w klatce piersiowej. Już nie daję sobie rady z tym. Teraz wymienię badania, jakie miałem robione: morfologia i ob - po prostu wynik znakomity, TSH3 też dobry, wynik USG serca, USG brzucha ECHO serca - wszystko ok, cukier idealny, TK głowy też ok, EKG z 20 razy - też ok, więc już zgłupiałem. Lekarze wmawiają mi nerwicę, ale jakoś im nie wierzę - jeszcze jedno badanie, bolerioza test Elise dwa badania - wynik oczywiście ujemny. Już sam nie wiem co mam robić, takie to wszystko dziwne, ciągle mnie bolą kości, mięśnie, kręci się w głowie, mam już tego dość. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Dodam, że mam te objawy ciągle, one prawie nie ustępują i tylko się nasilają.

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam!
Doświadczając dolegliwości fizycznych trudno jest uwierzyć, że mogą nie być spowodowane zaburzeniami organicznymi. Przeszedł Pan wiele badań i wszystko wskazuje, że z Pana zdrowiem fizycznym jest wszystko w porządku.
Lekarze stwierdzili nerwicę, która może być przyczyną występowania opisanych dolegliwości, ale również obniżonego nastroju i napadów płaczu. Dlatego warto w tej sprawie skonsultować się z lekarzem psychiatrą i psychologiem. Ci specjaliści będą mogli wpłynąć na poprawę Pana samopoczucia i pomóc Panu zmniejszyć lub wyeliminować dolegliwości. Zachęcam do skorzystania z ich pomocy, ponieważ to może wpłynąć znacząco na poprawę Pana samopoczucia i jakości życia.
Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy to może być nerwica czy coś innego?

Witam Diagnozuje sie od miesiaca. Wszystko zaczelo sie na majowce a mianowicie rano po sniadaniu pojawilo sie jakby narastajace powoli dziwne uczucie w glowie. Tak jakby cisnienie l. W pewnym momencie wstalem i zaczalem chodzic. Pojawil sie lek o zycie itp. Przeszlo po ok 2-3h Dodam ze to nie byl bol. Nastepnym razem po tygodnou od tego zdarzenia gdy siedzialem na krześle poczulem pisk w lewym uchu i znow ppsobne uczucie w glowie. Zerwalem sie i nerwowo chodzilem. Rowniez wystapil lek. Kilka dni pozniej mialem objawy w klatce piersiowej. Szybkie bicie serca, dziwne skurcze. Przyjechalo pogotowie i zabralo mnie na sor. Badania wyszly ok. Przebadalem sie kardiologicznie lacznie z holterami, rtg, usg. Wszystko w normie. Mialem robiony rezonans glowy. Rowniez ok. Wyszlo zapalenie zatok. Srednio co tydzien miewam takie napady w glowie. Dziwne uczucie jakby ucisk napiecie sam nie jestem w stanie tego opisac. Dezorientacja. Miewam tez skurcze powiek. Morfologia, mocz, tarczyca ok Wielu specjalistów sugerował o nerwice Ale sam juz nie wiem. Czy jesr ktos w stanie cos ki doradzic? Pozdrawiam
MĘŻCZYZNA, 30 LAT ponad rok temu

Witam Pana,
wskazana jest diagnostyka podłoża psychogennego.
Zaburzenia nerwicowe, związane ze stresem i pod postacią somatyczną często objawiają się np. tachykardią (przyspieszonym biciem serca) i podwyższone ciśnienie krwi, inne objawy to; nerwobóle, uczucie zdenerwowania, drżenie, napięcie mięśniowe, pocenie się, zawroty głowy, ucisk w klatce piersiowej, klucha w gardle, suchość w jamie ustnej, problemy gastryczne, przyspieszony oddech w wyniku pobudzenia układu autonomicznego (współczulnego). Lęk jest reakcją pojawiającą się w sytuacji, w wyniku interpretacji przez osobę zagrożenia, wyróżniamy aspekt; poznawczy (myśli, wyobrażenia), fizjologiczny (doznania w ciele) oraz behawioralny (odnosi się do zachowania).
Wszystkie te czynniki wzajemnie na siebie oddziaływają wywołując stany lękowe. Aspekt fizjologiczny jest instynktem samozachowawczym, czyli reakcją organizmu w odpowiedzi na zagrożenie, mobilizuje organizm do walki lub ucieczki, w wyniku pobudzenia układu współczulnego (autonomicznego). Aspekt poznawczy bazuje na myślach, wyobrażeniach o treści negatywnej, występuje pierwotnie w stosunku do emocji i aspekt behawioralny - to są przejawiane zachowania, Lęk można zniwelować na dwa sposoby: zmniejszając poczucie zagrożenia (farmakologicznie) lub zwiększając wiarę we własne umiejętności radzenia sobie z trudną sytuacją. Pomocny jest trening relaksacyjny; kiedy jesteśmy fizycznie zrelaksowani – następuje odprężenie psychiczne i odwrotnie, gdy psychicznie się zrelaksujemy – nastąpi odprężenie fizyczne. W Pana przypadku zalecana jest psychoterapia poznawczo - behawioralna, techniki relaksacyjne, psychoedukacja, która pomoże zrozumieć mechanizm powstawania objawów.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy to nerwica, czy też może coś innego?

Jestem bardzo przywiązana do rodziców i chowana pod tzw. "kloszem". Zawsze bardzo mi zależało na nauce, ale bałam się często nauczycieli i ogólnie byłam nadwrażliwa. Kiedy poszłam na studia do innego miasta, na mojej drodze spotkałam fatalnego wykładowcę. Wracałam do domu na weekendy i ciągle płakałam. Wszystko było dla mnie przygnębiające i byłam strzępkiem nerwów. W końcu pozbawiona już sił wróciłam do domu i zrezygnowałam ze studiów, mimo że nie byłam z niczego zagrożona. Dostałam się na staż dla osób ze średnim wykształceniem i poszłam do pracy. Pracowałam też sama nad pozytywnym myśleniem i wiarą w siebie i własne możliwości. Poradziłam sobie w pracy, ale chcąc skończyć studia i rozwijać się, zalogowałam się podczas rekrutacji na nowe studia w innym mieście. Dostałam się, załatwiliśmy z rodzicami stancję i od października zaczynam studia. Tylko problemem jest to, że świadomość, że znowu będę gdzieś bez wsparcia rodziców przyprawia mnie o łzy, boję się, że sobie nie poradzę, zaraz boli mnie brzuch i dławi w gardle. Nie chcę się poddać, chcę radzić sobie w życiu, wiem że nie mogę się całe życie trzymać maminej spódnicy, jednak znów zaczynam się bać i mam napady paniki, duszności oraz zimne dłonie i stopy. Teraz już nie zrezygnuję ze studiów, bo nie chcę zmarnować kolejnego roku, ale boję się że to nerwica, która wraca w pewnych okolicznościach i która może mnie znów wyprowadzić totalnie z równowagi. Bardzo proszę o poradę.
ponad rok temu

Witam serdecznie.

W tej sytuacji polecam Pani przede wszystkim psychoterapię. Wiele osrodków akademickich oferuje bezpłatną pomoc psychologiczną. Może Pani również zapisać się do poradni zdrowia psychicznego lub skorzystać z prywatnego gabinetu. W dużym mieście ma Pani większy wybór odpowiednich specjalistów.

Napady paniki są zaliczane do zaburzeń nerwicowych, a ich podstawową metodą leczenia jest psychoterapia. U podstawy Pani problemów mogą faktycznie leżeć problemy w separacji od rodziców, obniżona samoocena i wiele innych trudności. Pani wypowiedź wskazuje na spory wglad i gotowość do podjęcia leczenia, co dobrze rokuje. Pokonanie  problemów emocjonalnych sprawi, że zdobędzie Pani wykształcenie i pracę na miarę swoich możliwości. Polecam Pani w szczególności psychoterapię poznawczo-behawioralną oraz interpersonalną.

Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty