Nie mam na nic ochoty: czy to depresja?

Witam. Mam 34 lata i w ostatnim czasie dziwnie się czuję. 3 lata temu zmarł mój tato, w tym samym tez roku dziadek a rok później babcia. Ja 5 lat temu otarłam się o śmierć przy porodzie i wraz z córeczką mogłyśmy umrzeć. Jakoś to wszystko wydawało mi się, że znoszę. Ale to mnie chyba przerasta. Jestem bardzo nerwowa. Czasami mam napady płaczu i żal do wszystkiego w koło. Nie mam ochoty na spacery, na prace, ani inne zwykłe czynności, które jakoś do tej pory wykonywałam. Mogłabym cały dzień przeleżeć w łóżku. Boję się, że mogę umrzeć. Często myślę co będzie gdybym nagle umarła, jak to zniosą moje dzieci i bliscy. Bo utrata bliskiej osoby to straszny ból. Mi do dziś strasznie brakuje taty. Nie mam ochoty sprzątać, gotować, nie mam tez ochoty na seks. To wszystko robię z przymusu bo mam dzieci i męża, ktoś musi o nich dbać lecz bez żadnego zadowolenia. Proszę mi poradzić czy to są objawy jakieś depresji? Jak to długo potrwa? Dziękuję za pomoc. Magda  

KOBIETA, 34 LAT ponad rok temu

Witam!

Opisane dolegliwości mogą być spowodowane rozwojem depresji. Jednak do uzyskania konkretnej diagnozy problemu niezbędna jest wizyta u lekarza psychiatry. Warto również, żeby skorzystała Pani z pomocy psychologa. Śmierć bliskich osób oraz zagrożenie życia mogą przez długi czas wpływać na zachowanie i samopoczucie. Pomoc specjalisty może pozwolić Pani poradzić sobie z trudnymi emocjami i wrócić do równowagi psychicznej. Warto również, żeby porozmawiała Pani o swoich trudnościach i samopoczuciu z mężem. On może być dla Pani wsparciem i otaczać Panią bliskością i zrozumieniem w trudnych chwilach. Pomoc męża i specjalistów mogą pozwolić Pani sprawniej i łatwiej powrócić do równowagi psychicznej, niż kiedy sama Pani stara się poradzić sobie ze wszystkim. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty