Nie umiem się cieszyć tym, co mam
Witam. Mam 25 lat. Od prawie 3 lat, kiedy zostałam mamą, zaczęło się ze mną dziać coś dziwnego. Gdy moja córka miała pół roku, dostałam po kąpieli jakiegoś dziwnego kołatania serca, napadów duszności, miałam wrażenie, że zaraz sie przewrócę. Robiłam ekg i usg serca, ale wszystko okej, tylko że od tamtej pory zaczęłam bardzo bać się o swoje zdrowie. Nie robię nic innego, tylko ciągle martwię się, co będzie za godzinę, czy czasami nie jestem chora. Bałam się nawet zasnąć, bo miałam wrażenie, że mdleję. Miałam wrażenie, jakby na głowę ktoś mi kask założył. Robiłam tomografię, wyszła okej. Jak brałam jakieś leki, to pierwsze co, to czytałam ulotkę o skutkach ubocznych, nawet lekarzowi przestawałam ufać, a jak już wzięłam jakieś leki, na anginę itp., to zaraz mi było gorąco i miałam wrażenie, że nie mogę oddychać. Obecnie, 2,5 miesiąca temu urodziłam drugie dziecko. W ciąży nic mi nie dokuczało, nie brałam żadnych antybiotyków, nie wymyślałam sobie chorób, wszystko było dobrze. Teraz natomiast to powraca, znowu mam wrażenie, że coś się ze mną dzieje. Czuję się niedoceniana, znowu mam te dziwne, napinające na czole bóle głowy, jakby ktoś mi kask założył. W moim życiu wszystko jest dobrze - mam zdrowe dzieci, męża, a jednak bardzo boję się o siebie, co będzie jutro. Boję się nawet autem jeździć. Jak jakaś ciężarówka za mną jedzie, to zjeżdzam na bok i czekam aż przejedzie. Wiem, że to jest dziwne, ale ja nie umiem się cieszyć tym, co mam, bo boję się, że coś mi się stanie, że zachoruję itp. Czy to może być depresja? Bardzo proszę o odpowiedź.