Nie wiem, jak pomóc nadpobudliwemu dziecku
Witam,
Mam szwagierkę, która ma 3,5-letniego syna Kacpra. Wychowuje go sama, ojciec płaci tylko alimenty. Ona mieszka z rodzicami i babcią. Atmosfera w tym domu niezbyt sprzyja dobremu wychowaniu dziecka: ciągłe kłótnie, krzyki i hałas. Kacper póki co nie ma swojego pokoju, dzieli go ze swoją mamą. Ale nie w tym rzecz. Kacper jeszcze nie mówi; powoli zaczyna powtarzać, ale tylko pojedyncze słowa. Poza tym jest bardzo nadpobudliwy i nerwowy, nie potrafi skupić uwagi na czymś na dłużej niż kilka minut; kiedy jest zły, mocno zaciska zęby, głośno krzyczy, skacze ze stołów, rzuca wszystkim, co wpadnie mu w ręce (ostatnio nawet zaczął rzucać nożami), bije kogo popadnie (w domu). Tak naprawdę Kacper nie ma styczności z innymi dziećmi właśnie poprzez swoje zachowanie. Szwagierka na to wszystko reaguje gniewem i agresją (krzyczy na niego albo daje mu klapsa); poza tym odizolowuje go od otoczenia, ale uważa, że w jego zachowaniu nie ma nic niepokojącego i że z tego wyrośnie. Nie skonsultowała się z żadnym lekarzem: psychologiem czy logopedą. Ja mam 7-miesięczne dziecko i, szczerze, to boję się tam jechać w odwiedziny, bo nie wiem, jak zachowa się Kacper, czy przypadkiem nie przyjdzie mu do głowy zrobić komuś z nas krzywdy. Czytałam trochę o ADHD i dużo rzeczy się zgadza, ale nie jestem specjalistą lekarzem i mogę tylko gdybać. Nie wiem, jak pomóc Kacprowi, a już na pewno nie mam pomysłu, jak przemówić do rozsądku jego matce. Proszę o jakąkolwiek poradę, wskazówkę co można by było w tej kwestii zrobić.
Dziękuję.