Niepokojące objawy: czy to na pewno nie jest astma?

Normal 0 21 witam państwa. kiedyś już pisałam do was i dostałam odpowiedź z podpowiedzią wizyty u alergologa. chodziło o świsty, które słyszałam najczęściej rano, i które do dziś nie ustały, choć są cichsze, może to nawet nie świst, a brzmi to jak oddychanie przy zatkanym nosie. pani alergolog jak i pulmonolog zrobiła mi testy, które nie wykazały alergii na nic, a świst, który mam już od 3 miesięcy przypisała na śćiekający śluz z zatok, który powoduje ten delikatny dźwięk, a na ciągle zatkany nos przepisała mi b*** do nosa i poradziła, abym po urodzeniu dziecka poszła do laryngologa i zasięgnęła opinii na temat mojej przegrody nosowej, która jest krzywa. mam tak od urodzenia. kiedyś pani laryngolog, u której byłam, też powiedziała, że ten śluz powoduje kaszel, ale wtedy jeszcze nie było świstów. przepiała mi wtedy krople, które zozrzedzają śluz i syrop, po którym przeszła ta dolegliwość, ale to było kilka lat temu, właśnie przy pierwszym epizodzie z astmą, której nie było. dodam, że moje świsty zaczęły się 3 miesiące temu, a po paru tygodnich, dokładnie w grudniu, dowiedziałam się, że zostane mamą po 10 latach starania się o drugie dziecko. pani doktor nadmnieniła też, że może to być spowodowane zmianami hormonalnymi lub tym, że mam nadwagę. po antybiotyku d*** 1 mg mój kaszel jest słabszy, śluzu też coraz mniej, ale po antybiotyku minęło już około 6 tygodni, a delikatny świst został. teraz, od tygodnia, stosuję b*** i jest lepiej. nos się odtyka, a kaszlę tylko rano. śluzu jest więcej, czasem mniej, ale jest on czysty, biały lub przezroczysty. mój mąż mówi, że ja już tą astmą żyję i że chyba naprawdę chcę ją mieć. dodam, że ta sama pani doktor 4 lata temu stwierdziła u mnie astmę. leczyła mnie parę miesiecy, dopiero na moją prośbę zrobiono mi spirometrię i wynik był znakomity - 96% wydolności. zmieniła diagnozę stwierdzając, że to nie astma. okazało się, że świst i duszność powodowały betablokery, które zażywałam na nadćisnienie. dziś biorę i*** 240, bo mam wysokie tętno, do tego d*** 250 mg, który zaleciła mi pani doktor jako bezpieczny lek w czasie ciąży. chciałam napisać o jeszcze jednej rzeczy. parę miesięcy temu, po zażyciu aspryny, dostałam duszności, bardzo męczącego kaszlu i trwało to do rana, moje tętno szalało i było słychać bardzo wyraźnie świst, który męczył mnie do rana. wtedy też zaczęły się moje problemy z nosem, a aspiryna miała pomóc w przeziębieniu. teraz już wiem, że to pewnie uczulenie na tego typu lekarstwa, więc unikam ich jak ognia. mój lekarz rodzinny wie o tym epizodzie, nie przepisuje salicylanów i betablokreów, przyznam się, że od lipca zeszłego roku brałam krople do nosa aż do grudnia, gdy zaczęły się świsty. był to otrivin, który brałam kilka razy dziennie, dawał ulgę, ale czy nie zaszkodził? czy te świsty, zatkany nos, kaszel, który nie męczy mnie w nocy, tylko czasem rano, to na pewno nie jest astma? proszę was jeszcze raz o pomoc i cenną poradę. może to wszystko minie. bardzo bym chciała. lęk przed astmą jest dla mnie najgorszy. napisze jeszcze diagnozę z przed tygodnia od pani alergolog: rhinitis protacta okresowo. nie mam pojęcia co to znaczy. proszę o pomoc. z góry dziękuję i pozdrawiam

KOBIETA ponad rok temu
Redakcja abcZdrowie
98 poziom zaufania

Witamy serdecznie!

Opisane przez Panią objawy są dość mało specyficzne. Oznacza to, że by określić ich przyczynę konieczne jest:
- zebranie pełnego, dokładnego wywiadu,
- zbadanie Pani,
- ocena badań dodatkowych.
Najprawdopodobniej konieczna jest również konsultacja laryngologiczna i pulmonologiczna. Jeżeli jednak okaże się, że żadne z wykonanych badań nie wykaże nieprawidłowości, warto byłoby zastanowić się nad psychogenną etiologią dolegliwości.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty