Odchudzanie się bez pomocy dietetyka - czy przyniesie efekty?
Witam. Mam do Pani małą prośbę. Chciałbym się dowiedzieć, czy to, co robię, ma sens i czy przyniesie mi zamierzony efekt. Jednak muszę zacząć od początku. Wszystko zaczęło się 19.01.2011, kiedy moja waga osiągnęła poziom 112 kg przy wzroście 188 cm - wtedy powiedziałem sobie DOŚĆ. Mam 33 lata i chciałbym zrzucić parę kilo, a dokładnie chciałbym ważyć 80-85 kg. Otóż zawziąłem się na swoje zbędne kilogramy i chcę się ich pozbyć, wiem jednak, że nie będzie to łatwe. Póki co mam w domu stepper i hantle i chciałbym pani opisać to, co do tej pory robię, żeby zrzucić zbędne kilogramy, szczególnie na brzuchu. Otóż przeszedłem na ciemne pieczywo typu chleb graham, słonecznikowy, 7 ziaren i orkiszowy.
Moje dzienne posiłki wyglądają następująco: Śniadanie: 2 kanapki ciemnego pieczywa z szynką drobiową, sałatą lub ogórkiem i keczupem, do tego ziołowa herbata bez cukru. Obiad: i tu zaczynają się schody, bo mieszkamy z teściami i gotuje moja teściowa, więc nie mam zbyt dużego pola manewru w tej strefie żywieniowej, ale nie pozwalam sobie na żadne sosy czy masełko do ziemniaków i staram się ograniczać porcje ilościowo, bo niestety nie ma możliwości, aby moja teściowa gotowała osobno specjalnie dla mnie. Cóż, takie życie. Obiady mniej więcej wyglądają co tydzień tak samo, z tym wyjątkiem, że są serwowane w różne dni tygodnia.
W niedzielę np. obowiązkowo kluski i rolada (ja zdjadam 3 takie małe i tylko pół rolady, żeby nie było afery). Kolacje już robi moja żona. Staram się ją zjadać między godziną 18 a 19. Na kolację również jem 2 kanapki ciemnego pieczywa, np. z białym serem i rzodkiewką albo papryką. A gdy w ciągu dnia mam na coś ochotę, to zjadam jabłko lub pomarańczę (ale nie banany). Oczywiście dużo piję - około dwóch litrów wody dziennie, a w pracy do 1,5-litrowej wody wrzucam 2 tabletki plussza.
Co do ćwiczeń - to udało mi się wygospodarować około 30-40 minut dziennie wieczorem około godziny 20 lub rano około 10, jeśli idę na 14 do pracy. Ćwiczę sobie na wspomnianym stepperze i w trakcie stepowania dorzucam ćwiczenia z hantlami. Zaczynałem od 500 + hantle, a w tej chwili robię 2500 + hantle. Na dzień dzisiejszy moja waga waha się między 104,5 a 106 kg i od kilku dni stoi w miejscu. Chciałbym zaznaczyć, że mnie to nie zniechęca do dalszych systematycznych ćwiczeń, bo czytałem, że takie zatrzymanie spadku masy ciała to normalny objaw przy odchudzaniu.
Byłbym zapomniał o najważniejszym - byłem w sklepie i tam pani poleciła mi błonnik i białko, bo to pomaga w spalaniu tłuszczu. Co do błonnika - to chyba działa, a co do białka - to jest to białko serwatkowe o smaku czekoladowym i zażywam to dwa razy dziennie w formie koktajlu 250 ml. Rano i wieczorem po ćwiczeniach. Wydaje mi się, że to również przynosi efekt, bo przestałem podjadać i nie szukam po szafkach żadnych słodyczy, a jak już muszę coś skubnąć, to mam kupione pieczywo wasa i wyobrażam sobie, że akurat jem np. hamburgera lub czekoladę i o dziwo, to pomaga. Popiję to jeszcze szklanką wody i głód znika.
Bardzo proszę o odpowiedź, czy sobie tym wszystkim nie zaszkodzę (moje samopoczucie jest cały czas dobre) i co ewentualnie mógłbym poprawić i robić lepiej, żeby osiągnąć zamierzoną wagę. Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie.