Ojciec alkoholik: ja mu to wygarnąć?

Mój tato nie pije, powiedzmy, 1 miesiąc. Jak zacznie pić, na jednej butelce się nie skończy! Potrafi pić 4 butelki dziennie :( Nie chodzi do pracy, tylko siedzi w domu, śpi i pije! Już tyle razy był w szpitalu, ale nic nie podziałało. A najgorsze, że jestem słaba psychicznie i już nie daję rady. Wiele razy myślałam o samobójstwie. Nie wytrzymuję nerwowo. A mam dopiero 12 lat. Już tyle razy z nim o tym rozmawiałam, ale nic! Mam 6-letniego brata i też nie chcę, by to oglądał. Nie chcę, by brał z niego przykład. Co zrobić? Jak mu wygarnąć? Proszę o pomoc : ((((

KOBIETA, 13 LAT ponad rok temu

Witam!

Sytuacja w Twojej rodzinie musi być bardzo trudna dla Ciebie i braciszka. Twój tato ma poważny problem z alkoholem i najlepszym rozwiązaniem byłoby podjęcie się przez niego leczenia odwykowego. Jeśli jednak on tego nie chce, to trudno będzie go do tego nakłonić. Jesteś bardzo młodą osobą i musisz bardzo przeżywać to, co dzieje się z tatą. Pamiętaj jednak, że to nie jest Twoja wina. Warto, żebyś zgłosiła swoje problemy do ludzi, którzy mogą Ci pomóc - rodziny (babcia, dziadek, wujek czy inny dorosły) lub do organizacji, które pomagają dzieciom w trudnej sytuacji. Kiedy czujesz, że jest Ci źle, możesz dzwonić do telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111, gdzie uzyskasz wsparcie, zrozumienie oraz w razie potrzeby zostanie przeprowadzona interwencja w sprawie Twojej rodziny. Warto z tego skorzystać i dowiedzieć się, jakie masz możliwości w Twojej okolicy. Przykro mi to pisać, ale wygarnięcie tacie tego, co o nim myślisz może nie zmienić sytuacji. Alkohol zmienia psychikę i robi z człowieka niewolnika. Kiedy tato jest trzeźwy może obiecywać zmianę. Natomiast kiedy jego organizm zaczyna domagać się alkoholu, nic innego się nie liczy. Dlatego warto spróbować innych sposobów na rozwiązanie tego problemu.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty