Paraliżujący lęk przed rozmowami telefonicznymi i rozmowami w większym gronie osób
Witam, mam problem. Podejrzewam u siebie nerwicę bądź fobię. Np. strasznie stresuję się gdy mam do kogoś zadzwonić w obecności innych osób. Podam przykład: jak pracowałam w urzędzie i miałam gdzieś zadzwonić i w pokoju było kilka pań to mnie strasznie nerwy zjadały, robiło mi się gorąco i robiłam się nerwowa. Podobnie jest na imprezach, gdzie jest dużo osób, np. urodziny, nie potrafię zabierać głosu w większej grupie osób. To nie tylko kwestia nieśmiałości, ja się zaraz denerwuję. Mam tak od czasu liceum. Stale gryzę sobie usta, jakiś nerwowy trik. Mam 28 lat, męża i dwuletniego synka, teraz szukam pracy i też wysyłam tylko maile, bo stresuję się jak mam zadzwonić czy pojechać i pytać o pracę. Nie rozumiem czemu tak ze mną się dzieje. Chciałabym to zmienić, ale wizyta u lekarza też mnie stresuje. Nie potrafię o tym rozmawiać, jedynie napisać. Rodzina się mnie dopytuje kiedy pójdę do pracy, że za pracą trzeba chodzić, pytać, a ja jakoś tak nie umiem. Paraliżuje mnie sama myśl, że w przyszłej pracy będę musiała wykonywać takie rozmowy telefoniczne. Po prostu mało korzystam z telefonu, nie dzwonie, może dlatego tak jest, ale w grupie zawsze jestem osobą milczącą. Czy zna Pani jakieś rozwiązanie dla mnie? Czy są jakieś leki bez recepty. Czy faktycznie mam nerwicę lub fobię? Weronia K.