Poczucie samotności i niezadowolenia
Jestem 34-letnią kobietą. Jedenaście miesięcy temu urodziłam piękną, zdrową córeczkę. Mam kochającego męża, którego sama bardzo kocham. Z jednej strony wydaje mi się, że jestem szczęśliwa, a z drugiej, że bardzo nieszczęśliwa. To część problemu – sama nie bardzo wiem, co czuję. Dokucza mi samotność, bo mieszkamy za granicą, z dala od naszych rodzin. Niby mam tu wielu znajomych, ale nie chce mi się z nimi utrzymywać kontaktu. Wolę siedzieć sama z dzieckiem w domu. Z drugiej strony czasami wydaje mi się, że "dziczeję" z braku kontaktu z innymi ludźmi. Stale czuję się zmęczona, brak mi apetytu, źle sypiam, wielokrotnie budzę się w nocy, choć córeczka przesypia całe noce, więc nie muszę do niej wstawać. Łatwo się niecierpliwię, choć bardzo, bardzo kocham moją maleńką. Każde zniecierpliwienie wzbudza we mnie poczucie winy. Jak już wspomniałam, bardzo kocham męża, ale w ogóle nie mam ochoty na seks. Niby bym chciała, ale nie mogę się przemóc. To też wzbudza we mnie poczucie winy. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale dodam, że stosuję jednoskładnikową pigułkę antykoncepcyjną. Zdarzają się dni, kiedy mam więcej energii, ale bardzo rzadko. Głównie mam wrażenie, że nic nie ma sensu, dni przelatują mi przez palce, nic mi się nie chce, obowiązki wykonuję mechanicznie. Bardzo się martwię, że ranię męża, ale nie jestem w stanie sobie ze sobą poradzić. Bardzo proszę o opinię. Czy powinnam się udać do lekarza? I do jakiego? Psychologa, psychiatry? Z góry dziękuję za pomoc.