Potrzebuję pomocy, za dużo problemów naraz
Witam! Mam 30 lat. Mój przypadek raczej nie jest szczególnie ciekawy, po prostu - życie.... Czuję, że potrzebuję pomocy, ale nie umiem o nią nikogo poprosić. Jestem osobą bardzo skrytą, nie lubię mówić o sobie, zwierzać się, jestem mało towarzyska, nieśmiała, nie akceptuje siebie, swojego wyglądu, charakteru. Nie potrafię tego zmienić. Męczę się sama ze sobą, nie umiem znaleźć pracy, nie wiem, co mnie tak naprawdę interesuje. Do tego wszystkiego doszła jeszcze jedna sprawa. Nie mogę zajść w ciążę, czuję, że nawet do tego się nie nadaję. Codziennie płaczę, w samotności, gdy nikt nie widzi, czuję straszną beznadzieję, pustkę, lęk, sama nie wiem, jak to określić. Mój mąż stara się mnie wspierać, wzmocnić poczucie wartości, ale chyba już traci cierpliwość, nie wiem co robić. Czuję się niepotrzebna, bezużyteczna, to uczucie jest coraz silniejsze. Nie wiem, czy to objawy depresji. Niby powinnam być szczęśliwa, mam dom, jestem atrakcyjna, wiem, że mogę jeszcze dużo zdziałać, ale nie potrafię się do tego zabrać, z góry zakładam, że mam małe szanse na powodzenie. W zasadzie nie wiem, po co to piszę, może liczę na to, że poczuję się lepiej od samego opisania moich uczuć. Bardzo proszę o radę, jak sobie pomóc. Pozdrawiam.