Brak akceptacji ze strony rówieśników - jak sobie radzić z tym problemem?
Witam. Jestem licealistką, mam 17 lat. Chciałabym przedstawić swój problem szkolny. Od 1 klasy nie potrafię zaaklimatyzować się w swojej klasie, jestem już w drugiej i problem nadal trwa. Z każdym dniem czuję się coraz gorzej, jestem bardzo samotna i odrzucona przez klasę. Dziewczyny często mnie obgadują, kiedy do nich podchodzę - uciekają ode mnie. Chłopacy się ze mnie wyśmiewają. Uczę się na 3 i 4, staram się dbać o siebie, tak więc jestem zdrowa, wagi prawidłowej, ubieram się ładnie, tak więc z wyglądu nic mi nie można zarzucić. Staram się być dla każdego miła, nie lubię konfliktów, każdą sprawę wolę rozwiązać niż się zamartwiać. Mieszkam w internacie więc się usamodzielniłam. Mam swój cel, do którego chcę dążyć i chcę realizować swoje marzenia. Ale bardzo źle żyje mi się z osobami, które mnie odrzucają. Nie jestem przez nich akceptowana. Na każdej przerwie w szkole stoję sama, bardzo mi jest przykro z tego powodu. Ostatnio na lekcji mieliśmy sami podzielić się na grupy i nikt nie chciał mnie do niej przyjąć, aż pani sama mnie przydzieliła do kogoś. Bardzo chciałam się wtedy rozpłakać, ale nie dałam tego po sobie poznać. Już nie daję rady tak żyć. Nie cieszy mnie życie. Nic im nie zrobiłam, a oni mnie odrzucają. Staram już sobie pomagać na wszystkie możliwe sposoby, ale nie potrafię. Jeśli tak dalej będzie będę zmuszona przenieść się do innego liceum, a nie chcę tego, bo bardzo lubię swoją szkołę, tylko mam problem klasowy (brak akceptacji ze strony rówieśników). Jest to bardzo bolesne. Ja jestem osobą spokojną, zdyscyplinowaną, poważną, nie lubię imprez i dziwacznego zachowania. Lubię małe grono osób, z którymi mogę świetnie się dogadać. I tylko z tymi osobami mam dobry kontakt - a są to niedawno poznane dziewczyny z internatu, w którym aktualnie mieszkam. W nim jest mi dobrze, lecz ostatnio trochę popsułam relacje z dziewczynami, ponieważ jestem coraz bardziej przygnębiona i nie mam ochoty na jakiekolwiek rozmowy. Boję się, że przez odrzucenie mnie przez swoją klasę mogę stracić innych ludzi, z którymi aktualnie mam dobry kontakt. Mam bardzo dużo zainteresowań, które realizuję, dziewczyny z mojej klasy wiedzą o nich, więc może też dlatego są zazdrosne, kiedy mam nowe ubranie czuję jak ich wzrok mnie przeszywa. Mam nietypową urodę i też w pewien sposób się od nich odróżniam. Lecz to kwestia pochodzenia. I znam język włoski (którego się uczyłam przez kilka lat na zajęciach indywidualnych). Myślę, że one są o to wszystko zazdrosne. Dlatego mnie odrzuciły. Ale nie jestem pewna. Jeszcze nigdy w całym swoim życiu nie czułam się tak źle. Proszę o dobre rady, które pomogłyby mi przetrwać kolejny rok w tej klasie. Serdecznie pozdrawiam. Jesminder.