Presja otoczenia, depresja, smutek - jak sobie z tym poradzić?

Witam! Bardzo fajnie, że powstał ów portal, który pomaga, albo bardziej podnosi na duchu, prowadzi w dobrą stronę ludzi, którzy właśnie tego potrzebują. Bardzo proszę o pomoc i wsparcie. Ponad rok temu zaczęły u mnie pojawiać się symptomy depresyjne. Ciągły stres przed jakimkolwiek spotkaniem, brak radości z życia, czuję się nikim, choć mam cel w życiu. Mam przyjaciół, nie jestem samotna, ale ciągle czegoś mi brakuje. Przyjaźnię się, ale pragnę jeszcze więcej tych kolegów. Nie mogę się cieszyć tym co mam. Chcę więcej i więcej. Mimo że dobrze, wręcz bardzo, dogaduje się z koleżankami, kolegami to i tak często wmawiam sobie, że jestem nielubiana, nie potrzeba i samotna, co kompletnie wyklucza moją sytuację życiową. Wprawia mnie to w żal i najczęściej po prostu płacz ;(. Nie potrafię nad tym panować. Nic nie sprowadziło mnie na tę depresyjną drogę, jeżeli chodzi o wychowanie, dzieciństwo. Mam wspaniałą, kochającą się, troskliwą rodzinę, z którą mam świetny kontakt. Jednak i tak czuję się źle, smutno... Chodzę na zajęcia dodatkowe z języka francuskiego. Mam tam bardzo (baaardzo) ambitną grupę, która non stop zabiera głos na lekcji. A ja? Hmm, nie idzie mi tak dobrze jak im. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie fakt, że, kurcze, bo jak czegoś nie umiem, nie zrobię, nie powiem to mówią: - no odezwij się wreszcie! - co się jąkasz? - pomyśl trochę, masz mózg... masz, tak...? - ona nie umie! (śmiech) - czy ty myślisz? to jest proste, ach przepraszam... tak trudne, ojejku... I inne. Naprawdę czasami aż mam ochotę się rozpłakać. Mam też jedną lekcję z native'm speakerem i choć rozumiem co do mnie mówi, często nie mogę się wysłowić. Wszyscy się potem na mnie patrzą, chichoczą i z dumą odpowiadają na jego pytania. To jest okropne, czuję się pod presją! Przed każdą lekcją dodatkową francuskiego ogarnia mnie rozpacz, smutek i wielki strach. Co powiedzą? Co pomyślą? Nauczycielka nie reaguje, chyba uważa, że jest to śmieszne. Nie mogę się z tego śmiać, nic to nie daje. Proszę o pomoc, jakieś artykuły, które mogłabym poczytać, porady… Nie daję sobie rady, kolejna lekcja niedługo. Ps. Wiem, że ludzie bardzo wiele do was piszą, ale proszę o możliwie jak najszybszą poradę.

KOBIETA, 15 LAT ponad rok temu

Witam!

Twój opis wskazuje na dolegliwości związane z wiekiem dojrzewania oraz trudnościami na zajęciach. Może warto, żebyś zmieniła grupę zajęciową na taką, w której będziesz czuła się dobrze. W obecnej sytuacji dodatkowe zajęcia nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, a Ty przeżywasz związane z nimi lęki i trudne emocje. Piszesz, że masz dobry kontakt z rodziną - porozmawiaj o tym z nimi. Razem z rodzicami zastanów się, jak rozwiązać tę sytuację.
Problemy ze znajomymi też warto rozwiązywać na bieżąco. Mów innym o tym, jak się czujesz, kiedy sprawiają Ci przykrość lub radość. Będzie to szansa na stworzenie silnych i wartościowych przyjaźni.
Poczucie nieatrakcyjności, beznadziejności i smutek są charakterystyczne dla okresu dojrzewania. Sądzę, że właśnie na ten temat mogłabyś czytać i dowiedzieć się jak najwięcej na temat problemów tego okresu. Kiedy będziesz wiedziała, co może Cię spotkać i jak możesz przeżywać konkretne zmiany w organizmie i psychice, nie będziesz się ich bała i łatwiej będzie je zaakceptować.

Pozdrawiam 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty