Wygląda na to, że Pani sama widzi związek między opisywanym molestowaniem w dzieciństwie a brakiem satysfakcji w relacjach z mężem i zaspokojeniem osiąganym podczas oglądania pornografii. Kluczowe jest pytanie - jaki to związek? - w jaki sposób te zachowania łączą się z przeszłymi wydarzeniami.
U dzieci, które doświadczyły nadużycia ze strony dorosłych często pojawia się mechanizm obronny nazywany dysocjacją. W uproszczeniu polega to na pewnego rodzaju ,,odcinaniu się'' od własnych doświadczeń, przeżyć, ,,byciu gdzie indziej'' kiedy dzieje się coś przed czym nie można się inaczej obronić. Mechanizm ten może przynosić krótkotrwałą ulgę, jednak ma też swoje konsekwencje – może utrwalać się i automatycznie pojawiać w reakcji na różnego rodzaju wydarzenia w przyszłości, niekoniecznie wprost związane z traumą. Być może opisywane przez Panią odczucia w kontaktach z mężem mają taką przyczynę. Może też być tak, że mają one zupełnie inne powody, leżące np.w Waszych relacjach.
Myślę, że ze względu na czas trwania opisywanych trudności i ich wagę, warto byłoby rozważyć konsultację u specjalisty, najlepiej u psychoterapeuty (ewentualnie u seksuologa lub psychologa). Mogłaby Pani rozważyć udział w psychoterapii psychoanalitycznej lub psychodynamicznej, które uwzględniają wpływ wczesnych doświadczeń na obecną sytuację życiową i oferują wystarczająco dużo czasu na zajmowanie się tak ważnymi i intymnymi sprawami jak życie seksualne i relacje małżeńskie.
