Pani córeczka jest w okresie zdobywania umiejętności samodzielnej eksploracji otoczenia. W okresie tym odchodzenie od mamy i bezpieczny powrót do niej stanowią o sukcesie tej fazy wychowania. Trudno przy tak skąpej ilości informacji wyrokować, czy to zwiększona wrażliwość córki czy inna przyczyna powoduje tę sytuację. Cóż konieczne jest delikatne zachęcanie do oddzielania się od mamy i gwarantowanie bezpieczeństwa, gdy córeczka potrzebuje bliskości.
Pozdrowienia
Tomasz Furgalski
Witam, Pani córeczka jest w takim wieku, że aklimatyzacja w przedszkolu dla dzieci nie jest łatwa i przebiega indywidualnie. Obecna trudność nie wynika z tego, że wychowuje ją Pani sam, po prostu w tym wieku dzieciom jest bardzo trudno rozstać się z mamą. Córeczka też reaguje na Pani wahania w stawianiu jej granic, nie wiem, jak Pani reaguje na jej płacz, czy jest to reakcja natychmiastowa czy jest Pani ją w stanie przetrzymać. Wszystkie rady w stosunku do dziecka, to bardzo delikatny temat, najlepiej może Pani poradzić, ktoś kto Panią zna i córeczkę. Pozdrawiam
takie male dziecko nie przetwarza intelektem, mama pojdzie, mama wroci... dla niej mama znika z zycia... jest to etap, gdzie uczy sie dziecko, ze wroce. najlepsza jest metoda malych krokow. np.najpierw wychodze na korytarz (dziecko jest z innym znanym doroslym) i wracam zaraz uczac slowa wroce. pozniej wychodze do sklepu itd coraz dluzej. przed wyjsciem wlaczam dziecku budzik i mowie jak tak zadzwoni to przyjde.i dziecko czeka na dzwonek (wtedy nalezy KONIECZNIE PRZYJSC!!!!!).w zlobku mozna powoli sie rozstawac...choc dla niektorych dzieci lepsze jest szybkie pozegnanie i gdy od razu personel zajmie go czyms interesujacym. najwazniejsze w obu przypadkach sa Pani uczucia.gdy Pani zle znosi rozstanie (bo np.dziecko placze), ono to czuje i placze bardziej.wtedy nakrecacie sie obydwie.gdy Pani jest spokojna i ma w sobie zaufanie, ze dziecku nie zdarzy sie krzywda, ono latwiej znosi rozstanie.pozdrawiam serdecznie, Violetta Ruksza
Witam, Myślę, że nie warto obarczać się winą za nieswoje winy. Wychowuje Pani sama dziecko i to wszystko. Nie ma tu niczyjej winy. Natomiast najkorzystniej jest zaakceptować ten fakt. Ważne , żeby dwulatka otrzymała w tej fazie rozwoju dużo miłości i poczucia bezpieczeństwa. Dziecko buduje wciąż jeszcze poczucie zaufania do ludzi i świata. Płacz wiązałabym raczej z zaburzeniem poczucia bezpieczeństwa wynikającą z Pani sytuacji życiowej. Być może to właśnie, choćby nieświadome, nastawienie związane z poczuciem winy, jest przeszkodą, którą wyczuwa dziecko. Warto przeanalizować i inne elementy. Dobrze jest ćwiczyć rozstawanie w domu np. z nastawianiem dzwonka. Pani będzie wchodziła do pokoju na dzwonek i w ten sposób córka nauczy się Panie wierzyć - ufać, mieć zaufanie. Powoli , wytrwale, skutecznie. Powodzena
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Problemy z wychowywaniem rocznego dziecka – odpowiada Mgr Dawid Karol Kołodziej
- Czy krzyk i niepokój u dziecka może wynikać traumą po pobycie w szpitalu? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Płacz u półrocznego dziecka – odpowiada Lek. Karina Kachlicka
- Zachowanie dwuletniej córki i niechęć zabawy z innymi dziećmi – odpowiada Mgr Anna Ingarden
- Jak reagować na płacz dziecka? – odpowiada Lek. Marta Mauer-Włodarczak
- Jak nauczyć półroczne dziecko przebywania w samotności? – odpowiada Mgr Justyna Jamroz
- Płacz dziecka przy budzeniu się – odpowiada Lek. Paweł Baljon
- Duża płaczliwość u 9-miesięcznego dziecka – odpowiada Mgr Adam Kowalewski
- Ataki histerii u 21-miesięcznego dziecka – odpowiada Mgr Zuzanna Starczewska
- Czym jest racjonalizacja stanowisk we właściwym wychowywaniu dziecka? – odpowiada mgr Anna Demarczyk
artykuły
"Nie jestem zaklinaczem dzieci. Jestem psychologiem. Uczę, jak wychowywać" - rozmowa z Michałem Kędzierskim
Pięciolatek, który podczas ataku złości demoluje m
Ojciec alkoholik - dorosłe dzieci alkoholików (syndrom DDA). Problemy dzieci z rodzin alkoholowych - depresja i nie tylko
Ojciec alkoholik to koszmar niejednego dziecka. Dz
Odkurzacz do nosa, czyli o nietypowych praktykach współczesnych rodziców
Nasi rodzice i dziadkowie wychowywali nas bez pomo