Stany załamania powtarzają się coraz częściej. Czy to depresja?

Witam, mam na imię Adam, mam szesnaście lat i wybieram się do liceum. Od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie czy cierpię na depresję. Jakiś czas temu czytałem o podstawowych objawach związanych z tą chorobą i większość się zgadza: mam obniżone poczucie własnej wartości, myśli samobójcze, napady histerii i poczucie samotności, do tego jestem bardzo chudy - mierzę 185 cm, a ważę jakieś 68 kilo.

Ostatnio zauważyłem też, że moje dotychczas bogate grono przyjaciół znacznie się zwęża, miewam częste kłótnie z najlepszą przyjaciółką, a co najgorsze kiepsko dogaduję się z rodzicami. Moja prawdziwa mama zmarła gdy miałem zaledwie 4 lata, obecnie mieszkam z ojcem, macochą i przyrodnimi siostrami - nasze kontakty od dawna były zaburzone. Korzystałem już z pomocy psychologa, ale jedyne co zrobił to pogorszył moją sytuację rodzinną. Przyznano mi także kuratora, lecz on też nie wiele wskórał.

Mam wrażenie, że jestem złym i bezwartościowym człowiekiem. Nie mam już nawet pasji. Kiedyś uwielbiałem czytać książki, spotykać się z przyjaciółmi, śmiać się... Nie mówię, że cały czas siedzę pogrążony w degrengoladzie, ale te stany załamania powtarzają się coraz częściej. Bardzo proszę o pomoc.

KOBIETA, 16 LAT ponad rok temu

Witam!

Jesteś młodym mężczyzną, dojrzewasz, zmienia się Twoje ciało i umysł. Twoja sytuacja rodzinna jest trudna i dodatkowo wpływa negatywnie na Twoje samopoczucie. Objawy, które wymieniłeś są także charakterystyczne dla wieku dojrzewania.

Nastolatki cierpią na obniżenie własnej wartości, nie akceptują swojego wyglądu, myślą, że są gorsze od innych, są chwiejne emocjonalnie i często popadają w skrajności. Pojawiają się też myśli samobójcze, szczególnie w trudnych chwilach. Jeśli jednak obawiasz się, że to depresja, to skonsultuj się z lekarzem psychiatrą.

W Twojej rodzinie zaburzone są relacje, co sprawia, że bardziej odczuwasz wpływ negatywnych bodźców na swój umysł. Jeśli nie masz wsparcia w najbliższych, ciężko jest stawiać czoła przeciwnością losu i spokojnie rozwijać się.

Twoje ciało Ci się nie podoba. Jest to przejaw zmian, jakie zachodzą w organizmie. Bardzo szybko rośniesz, a inne organy nie nadążają, dlatego wyglądasz nieco nieproporcjonalnie. Spokojnie, wszystko się ustabilizuje i przy swoim wzroście nabierzesz także masy. Musisz zrozumieć, że tych zmian nie przyspieszysz, ani nie spowolnisz.

Myślę, że warto byłoby skorzystać raz jeszcze z pomocy psychologa. Poszukaj innego specjalisty, może ktoś taki pracuje w nowej szkole, do której idziesz. Każdy psycholog jest tylko człowiekiem i dlatego jeden lepiej Cię zrozumie niż inny. Warto dlatego poszukać takiego, który będzie Ci odpowiadał.

Zmiana szkoły i nowe otoczenie rówieśników są kolejnym problemem, który wpływa na Twoje samopoczucie. W nowej szkole będą panowały nowe reguły, nowi ludzie, nowe sprawy. Możesz odczuwać lęk przed pójściem do tej szkoły. Lęk przed nieznanym, nowością jest częścią systemu przystosowywania się do nowych sytuacji.

Jeszcze nie wiesz jak będzie w nowej szkole. Jeśli pójdziesz tam z nastawieniem, że będzie ok, to masz duże szanse, że tak się stanie. Nie ma co się martwić na zapas. Będziesz miał szansę znaleźć nowych przyjaciół i rozwijać swoje zainteresowania, a może odkryć nowe talenty. 

Pozdrawiam

0

Witaj,

myślę, że najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby najpierw porozmawianie z rodzicami - opowiedzenie im co Ci w duszy gra. Kolejnym krokiem jest udanie się do psychologa, który pomoże Ci rozwiązać Twoje aktualne problemy. Jedno jest pewne - to jest możliwe i to może się udać, bo sens i szczęście są dostępne każdemu, kto wie jak je znaleźć. I w tym może pomóc Ci doświadczony psycholog.

Serdecznie Cię pozdrawiam!
Magdalena Nagrodzka
PSYCHOLOG KLINICZNY, PSYCHOTERAPEUTA, COACH
www.nagrodzkacoaching.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty