Tarczyca - nadczynność czy niedoczynność?
Witam serdecznie. Mam 20 lat i wyglądam strasznie. Rok temu lekarz stwierdził na podstawie badań EEG głowy, że mam padaczkę (dyskretne zmiany), dał mi proszki D***** po których się roztyłam. 4 miesiące temu poszłam do lekarza internisty, poprosiłam o zrobienie badań krwi, gdyż czuję się bardzo osłabiona, senna i ciągle tyję pomimo braku apetytu. Moje wyniki badań: wynik wynik norma norma WBC 6,9 4,4 - 11,3 LYM 51,7h 3,58 19,0 - 48,0 1,00-4,50 MON 7,8 0,54 1,0-10,0 0,10-1,00 NEU 36,6 L 2,53 45,0 - 70,0 1,80 - 7,70 EOS 3,0 0,21 0,0-5,0 0,00-0,45 BAS 0,9 0,06 0,0-1,5 0,00 - 0,20 ALY 2,5h 0,18 0,0-2,0 0,00 - 0,20 LIC 0,4 0,02 0,0-2,0 0,00-0,20 OB 4mm CHolesterol metoda Trinder 4,12 mmol/l (Zakres 3,600-5,200) Glukoza metoda trinder 71 mg/dl (zakres 70,00 - 110,00) Na (sód) wynik 139 mmol/l (zakres 136-145mmol/l) K (potas) wynik 4,2 mol/l (zakres 3,5-5,1mmol/l) ultra czułe TSH wynik 5,72 mIU/L zakres 0,4 - 5,5 mIU/L. Proszę o pomoc w odczytaniu tego wyniku. Lekarz powiedział, że z morfologią wszystko dobrze, tylko mam nadczynność tarczycy. Przeczytałam w artykułach, że nadczynność się chudnie, a ja mam objawy i nadczynności i niedoczynności, tylko, że wciąż tyję. Zauważyłam również, że mam jakąś większą szyję. Częste kłucia w klatce piersiowej (mocne kłucia) oraz ból przodu szyji (żył). Proszę o pomoc.