W jaki sposób powstrzymać gwałtowne wybuchy złości?

  Mam problem polegający na tym, że nie potrafię kontrolować swoich emocji, w reakcji na problemy jakie mają miejsce w moim związku. Prawie codziennie, lub 2-3 razy w tygodniu, wieczorem kiedy wraca mój partner, dochodzi miedzy nami do jakiegoś spięcia (głównie na tle komunikacji, zawsze mieliśmy z tym problem, on często zwraca się do mnie ozywając słów, które mnie ranią lub on zrobi coś, co mnie bardzo urazi, lub nie da mi tyle uwagi ile potrzebuję). W wyniku tego spięcia ja obrażam się na niego lub zaczynam się gniewać i zaczynamy się kłócić, a kłótnia prawie zawsze kończy się moją totalną histerią, w trakcie której płaczę, rzucam przedmiotami, pakuje się do wyprowadzki, sięgam po nóż strasząc go, że sobie podetnę żyły, a przede wszystkim naprawdę, w trakcie "szczytu" tej histerii czuję się strasznie, tak bardzo źle, że szczerze życzę sobie wtedy śmierci. Po prostu w tych momentach wydaje mi się niemożliwe rozwiązanie problemów w moim związku, wydaje mi się, że nigdy nie będę z moim chłopakiem tak naprawdę szczęśliwa, że mimo że chcę mieć dzieci, to z nim to nie będzie możliwe (no bo jak zdecydować się na dzieci w takiej atmosferze w domu). I jedynym wyjściem jest tak naprawdę rozstanie a jednocześnie czuję, że nie mam w sobie siły go zostawić i być sama, dopóki kogoś znów poznam. A poza tym wciąż go jednak kocham, mimo wszystko i nie mogę odejść, a jednocześnie nie potrafimy tygodnia jednego mieć bez takich kłótni. Dlatego też, w momentach wybuchu moich emocji jednocześnie doznaję uczucia totalnej beznadziei i naprawdę chcę przestać istnieć. Co ciekawe, w ciągu dnia kiedy on jest w pracy i ja pracuję, czuję się zazwyczaj całkiem dobrze, jedynie problemem jest, że często męczą mnie bóle głowy. Ale za dnia zazwyczaj mam sporo energii do życia, jestem kreatywna, bardzo ceniona w pracy (pracuję jako konsultant dla organizacji pozarządowej zajmującej się pokojem między religiami). Mam kilku bliskich przyjaciół, którzy uważają mnie za radosną dziewczynę, ja wstydzę się zwierzać z moich histerii, bo trudno mi w ogóle to wszystko wytłumaczyć, o co chodzi itp. Potrafię w 2 godziny po wybuchu emocji i impulsywnych zachowaniach, o wszystkim tak jakby "zapomnieć" i śmiać się przy oglądaniu filmów. Rano wstaję i zaczynam życie od nowa, za dnia jestem zdrowym, pełnym optymistycznych planów na przyszłość człowiekiem. Jednak wieczorem wszystko tak łatwo może się zmienić. Myślałam, żeby iść na terapię, ale jednak nie wiem czy mogę się podjąć w tym momencie takiego zobowiązania finansowego. Wydaje mi się ciągle, że nie jest tak źle, że jednak nie muszę. Ale coraz częściej myślę, że powinnam coś zrobić, bo sytuacja się nie polepsza, ale pogarsza i nie potrafię się wyrwać z tego koła. Moje wybuchy mnie wykańczają, tak naprawdę czuję ich konsekwencje wiele dni potem. To nie może tak wiecznie trwać. Co robić?
KOBIETA, 33 LAT ponad rok temu

Witam!

Przedstawiona sytuacja jest bardzo poważna i obawiam się, że niestety niezbędna będzie tutaj pomoc specjalisty. Cieszę się, więc, że Pani także dostrzega tę konieczność i rozważą możliwość skorzystania z takiego wsparcia. W tym miejscu chcę zaznaczyć, iż nie musi to być duży wydatek finansowy - zawsze jest możliwość skorzystania z bezpłatnej konsultacji - państwowa opieka medyczna, różnego rodzaju fundacje - proszę się zorientować jak ta sytuacja przedstawia się w Pani mieście.

Natomiast na dzień dzisiejszy, jako działanie doraźne mogę Pani zaproponować napisanie listu do Partnera. Rozmowa w cztery oczy nie jest dla Pani łatwa, szybko się Pani unosi i łatwo daje się wyprowadzić z równowagi. Jednocześnie jednak jest szereg ważnych kwestii, które powinna Pani teraz przekazać partnerowi, by to zrobić spokojnie, szczerze i klarownie warto jest przelać swoje myśli na papier. Uporządkowana wypowiedź odnosząca się do Państwa codziennego życia pomoże partnerowi zrozumieć, co dzieje się teraz w Pani życiu, jak silne emocje wpływają na Pani działanie. W mojej opinii może to wpłynąć na postępowanie Partnera, a co za tym idzie być może uda się wpłynąć na poprawę obecnej sytuacji.

Pozwoli Pani także, że podam numer telefonu zaufania dla osób w kryzysie emocjonalnym, tj. 116 123. W sytuacji, gdy będzie Pani czuła wzbierające napięcie emocjonalne proszę po prostu wziąć telefon i zadzwonić pod ten numer zamiast doprowadzać do konfrontacji z Partnerem. Sądzę, że pomoże to Państwu zachować równowagę w związku.

Pozdrawiam

0

Witam,

przede wszystkim trzeba ustalić związek przyczynowo - skutkowy, emocji jaką jest złość, to wymaga szczegółowej diagnostyki i leczenia, np. metodą psychoterapii, w związku, z tym zalecałabym konsultację psychologa/psychoterapeuty, w Poradni Zdrowia Psychicznego .

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty